Dr Kardaś: Decyzja Rosji nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Polski

Dr Kardaś: Decyzja Rosji nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Polski

Dodano: 
Gaz, zdjęcie ilustracyjne
Gaz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / EPA / ROMAN PILIPEY
Być może to uderzenie w Polskę i Bułgarię jest uderzeniem wyprzedzającym coś, co i tak miało nastąpić za kilka miesięcy – mówi dr Szymon Kardaś, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Co oznacza dla Polski decyzja Rosjan o wyłączeniu dostaw gazu do Polski, jeśli nasz kraj nie będzie płacić za surowiec w rublach?

Dr Szymon Kardaś: Tak naprawdę od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się na to wydarzenie, czyli derusyfikację importu gazowego, tylko następuje to kilka miesięcy wcześniej, niż zakładaliśmy. Nie jest to jednak krytyczna decyzja.

Dlaczego?

Ponieważ mamy pełen poziom zapełniania magazynów gazowych, mamy możliwość alternatywnego importu surowca z innych źródeł poprzez istniejącą infrastrukturę, oraz tą, która lada moment zostanie oddana do użytku. W związku z tym, decyzja Rosji oczywiście jest formą politycznej demonstracji, ale nie ma wpływu na poziom bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Czy możemy powiedzieć, że tylko nieliczne kraje są zabezpieczone, bowiem reszta zdecydowała się płacić w rublach?

Możliwości są na razie dwie. Jedna mówi o tym, że Polska i Bułgaria były pierwszymi państwami, na które przypadły terminy płatności w kwietniu, a ponieważ te dwa kraje pryncypialnie nie zgodziły się na narzuconą przez Kreml modyfikację zasad rozliczeń, to też one spotkały się z zapowiadaną reakcją Moskwy. Druga możliwość zakłada, że Rosja zdecydowała się na reakcję wobec Polski i Bułgarii, bowiem to właśnie tym krajom kończą się kontrakty długoterminowe w tym roku. Polska bardzo jasno deklarowała, że nie będzie przedłużać umowy, a Bułgaria nie była do tego nastawiona jakoś mocno entuzjastycznie. Być może to uderzenie w Polskę i Bułgarię jest uderzeniem wyprzedzającym coś, co i tak miało nastąpić za kilka miesięcy.

A w Moskwie będzie propaganda, że oto dołączamy za karę Polskę, zamiast prawdy, że Polska i tak się wycofała.

Nie wykluczam tego. Jeśli popatrzymy np. na decyzję Rady Europy o zawieszeniu rosyjskiego członkostwa, to Rosjanie przedstawiali to w taki sposób, że sami się z tej Rady wycofali. Zwróciłbym uwagę na jeszcze jeden element, a mianowicie fakt, że Rosjanie zdecydowali się jednak zastosować ultimatum o którym mówili wcześniej, a nawet sam Putin podpisał dekret w tej sprawie, w którym mowa o tym, że każdy, kto nie zdecyduje się na płatność za dostawy gazu w rublach, temu Rosja przestanie dostarczać surowiec. Mam wrażenie, że to jest również forma przetestowania reakcji krajów członkowskich UE.

Kto się ugnie, a kto nie?

Kalkulacja Moskwy najpewniej jest taka, że Kreml oczekuje, że dojdzie do pewnych podziałów, pęknięcia, poprzez różne reakcje krajów członkowskich. Kraje jak Polska powiedzą, że nie ugną się, a państwa, jak Węgry powiedzą, że tak, dostosujemy się. Co ciekawe, jak podała agencja Bloomberg aż dziesięciu odbiorców założyło konta w Gazprom banku, a czterech już zaczęło płacić w rublach. Nie wykluczam, że właśnie na to liczy Kreml. Na podział pomiędzy krajami UE, bo wiadomo, że brak jedności, podziały, są zawsze dobrą wiadomością dla Moskwy.

Czytaj też:
Polska bez rosyjskiego gazu. Sasin: Jesteśmy przygotowani do tej sytuacji
Czytaj też:
Rosja zawieszona w Światowej Organizacji Turystyki. Wawrzyk: Z naszej inicjatywy

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także