Szef MSZ Węgier: Będziemy płacić w rublach za gaz i ropę

Szef MSZ Węgier: Będziemy płacić w rublach za gaz i ropę

Dodano: 
Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto
Minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto Źródło: PAP/EPA / ANDREJ CUKIC
Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto potwierdził, że jego kraj spełni warunki Władimira Putina i będzie płacił za rosyjski gaz i ropę w rublach.

– 85 proc. naszych dostaw gazu i 65 proc. ropy pochodzi z Rosji. Dlaczego? To wynika z posiadanej infrastruktury. Nie robimy tego dla zabawy, nie wybraliśmy takiej sytuacji – powiedział Szijjarto w CNN.

Tłumaczył, że Węgry nie mają alternatywnych źródeł ani szlaków przesyłowych, które umożliwiłyby im zaprzestanie importu rosyjskiej energii w ciągu najbliższych kilku lat.

Węgierski premier Viktor Orban powiedział na początku kwietnia, że jego kraj zapłaci za gaz w rublach, jeśli Rosja o to poprosi. W trakcie ostatniej kampanii wyborczej Orban obiecywał, że jeśli zwycięży, Węgry nie zostaną wciągnięte do wojny na Ukrainie i nie będą płacić za jej skutki.

Putin odpowiada na zachodnie sankcje

W marcu Moskwa ostrzegła Europę, że jeśli nie zapłaci za gaz w rublach, ryzykuje zmniejszenie dostaw. Był to odwet Władimira Putina za zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę, którą Kreml określa jako "specjalną operację wojskową". Atak trwa od 24 lutego i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.

Moskwa zarządziła, że zagraniczni nabywcy rosyjskiego gazu będą musieli otwierać rublowe konta w państwowym Gazprombanku, który nie został objęty sankcjami. Zgodnie z założeniami Putina, kupujący mogą wpłacać pieniądze za gaz w euro i pozwolić Gazprombankowi kupować ruble w ich imieniu, co wywinduje kurs rosyjskiej waluty, osłabionej przez sankcje.

Agencja Bloomberg podała w środę, że co najmniej 10 europejskich firm kupujących rosyjski gaz otworzyło rachunki w Gazprombanku, potrzebne do zapłaty w rublach.

Polska odcięta od rosyjskiego gazu

W środę Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii tłumacząc to tym, że odbiorcy w obu krajach odmówili zapłaty za gaz w rosyjskiej walucie. W ramach kontraktu jamalskiego do Polski dostarczanych było ok. 9 mld m3 gazu rocznie. Średnie roczne zużycie gazu w Polsce kształtuje się na poziomie 20 mld m3.

PGNiG poinformowało, że decyzja Gazpromu nie ma aktualnie wpływu na bieżące dostawy gazu do klientów, którzy otrzymują paliwo zgodnie z zapotrzebowaniem.

Czytaj też:
Jakóbik: Gazprom gra taktycznie albo zaczyna nowy etap wojny gazowej
Czytaj też:
Niemiecka grupa lobbystów gazowych reaguje na odcięcie dostaw do Polski

Źródło: CNN / Reuters / ISBnews
Czytaj także