Wybory parlamentarne na Węgrzech mają się planowo odbyć w kwietniu 2026 r. Najnowsze badania opinii publicznej pokazują przewagę opozycyjnej partii Tisza nad rządzącym Fideszem premiera Viktora Orbana. Jak się jednak okazuje, nie wszystkie sondaże publikowane na Węgrzech są rzetelne.
Portal Politico zamieścił niedawno zestawienie trendów sondażowych, który określił jako "sondaż sondaży". Przez krótki czas na prowadzeniu znajdowało się rządzące ugrupowanie Fidesz-KDNP. Jednak dane zostały zmienione. Na czele pojawiła się, określana jako "proeuropejska", partia Tisza. Na manipulację serwisu jako pierwszy zwrócił uwagę Balazs Orban, szef kampanii wyborczej Fideszu.
Wybory na Węgrzech. Sondażowa manipulacja Politico
"Niecałe 24 godziny po tym, jak opublikowałem analizę opartą na badaniu Politico – który wyraźnie pokazał, że patriotyczne partie rządzące na Węgrzech, Fidesz-KDNP, wyprzedzają Petera Magyara i jego partię Tisza — wewnętrzna redakcja brukselskich elit popierających wojnę nagle zmieniła swoje dane i usunęła ten wstępny wynik" – zauważył polityk Fideszu.
"Tak rażące manipulowanie danymi pokazuje, jak daleko niektórzy są gotowi się posunąć, aby zniekształcić węgierską rzeczywistość polityczną. Usuwając ze swojego indeksu zbiorczego każdy sondaż, który nie był zgodny z ich preferowaną narracją, przekształcili »sondaż sondaży« w konstrukcję jednostronną" – wskazał Balazs Orban.
Polityk zwrócił uwagę, że podobne manipulacje stosowano w Stanach Zjednoczonych, aby zawyżyć pozycję Kamali Harris w wyścigu prezydenckim. "Wszyscy byliśmy świadkami, jak »wiarygodne« to się okazało" – zaznaczył.
Głos w sprawie zabrał również dr Miklos Szantho, szef węgierskiego konserwatywnego think tanku Centrum Praw Podstawowych.
"Wysłaliśmy list do Politico z pytaniem, dlaczego metodologicznie rzetelne i wiarygodne sondaże węgierskie – w tym nasze własne – są nagle usuwane z ich agregatu, podczas gdy jawnie lewicowe i wielokrotnie nieprecyzyjne sondaże nadal są uwzględniane. Przejrzystość i równe standardy, proszę" – napisał na platformie X.
Czytaj też:
Nawrocki nie spotka się z Orbanem. Lisicki: Decyzja błędna, nieroztropna, wręcz dziecinnaCzytaj też:
Orban oskarża Brukselę. "Chcą zmienić władzę na Węgrzech i mieć rząd taki, jak w Polsce"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
