Sejm o utajnieniu obrad. Zapowiedziano zmiany

Sejm o utajnieniu obrad. Zapowiedziano zmiany

Dodano: 
Budynek Sejmu w Warszawie
Budynek Sejmu w Warszawie Źródło: PAP / Leszek Szymański
Kancelaria Sejmu opublikowała komunikat dotyczący utajnienia części obrad, o co wnioskował premier Donald Tusk.
"Do Marszałka Sejmu wpłynął wniosek Prezesa Rady Ministrów o utajnienie jednego z punktów piątkowych obrad Izby, podczas którego premier przedstawi Sejmowi informację nt. bezpieczeństwa państwa. Izba rozpatrzy wniosek w piątek po wznowieniu obrad o godz. 9:00. Następnie planowane jest wystąpienie premiera przed Sejmem w trybie tajnym. Szczegółowy harmonogram tej części 46. posiedzenia Izby zatwierdzony będzie po posiedzeniach Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. W związku z utajnieniem pierwszej części piątkowego posiedzenia zostaną wprowadzone zmiany dotyczące obsługi medialnej prac Izby, o których poinformujemy w osobnym komunikacie"

– czytamy w komunikacie Kancelarii Sejmu.

Premier Donald Tusk poinformował, że na piątkowym posiedzeniu Sejmu przedstawi "pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa". Szef rządu przekazał, że zwrócił się do marszałka Włodzimierza Czarzastego z wnioskiem o utajnienie pierwszego punktu obrad izby.

Harmonogram zakłada, że piątkowe posiedzenie Sejmu rozpocznie się o godz. 9:00 od sprawozdania komisji i trzeciego czytania rządowego projektu ustawy budżetowej na 2026 r.

– Tajne znaczy tajne. Bardzo poważne sprawy – powiedział Tusk, pytany przez dziennikarzy, czego będzie dotyczyło jego wystąpienie.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie reporterka TVN24 Agata Adamek, ma ono dotyczyć sprawy kryptowalut i "pojawiającego się rosyjskiego śladu".

Kryptowaluty i weto prezydenta

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o rynku kryptowalut. Rzecznik prasowy głowy państwa wyjaśnił, że zawetowana ustawa przewidywała "możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptoaktywów jednym kliknięciem". "Przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć. Gdy rząd wyłączy stronę, ludzie tracą dostęp do swoich cyfrowych środków. Na to nie można się zgodzić. W większości państw Unii Europejskiej stosuje się prostą listę ostrzeżeń, która chroni konsumentów bez blokowania całych serwisów" – tłumaczył.

Rafał Leśkiewicz podkreślił, że problemem jest brak przejrzystości w proponowanych rozwiązaniach. "Podczas gdy Czechy, Słowacja czy Węgry wdrożyły przepisy liczące kilka lub kilkanaście stron, polska ustawa ma ich ponad sto. Nadregulacja to prosta droga do wypychania firm za granicę – do Czech, na Litwę czy na Maltę – zamiast tworzenia warunków, by zarabiały i płaciły podatki w Polsce" – wskazał.

Czytaj też:
Tajne posiedzenie Sejmu. Kosiniak-Kamysz: Nie należy się obawiać


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: X
Czytaj także