Żaryn do Agencji Reutera: Rozpowszechniacie rosyjskie dezinformacyjne g***o

Żaryn do Agencji Reutera: Rozpowszechniacie rosyjskie dezinformacyjne g***o

Dodano: 
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych - Stanisław Żaryn
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych - Stanisław Żaryn Źródło:PAP / Marcin Obara
Rzecznik Ministra-Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn zaapelował do agencji prasowej Reuters o aktualizację opublikowanego przez serwis tekstu. Chodziło o artykuł dotyczący informacji rosyjskiego wywiadu ws. rzekomych planów zajęcia przez Polskę zachodniej Ukrainy.

"Reuters, rozpowszechniasz rosyjskie dezinformacyjne g***o bez żadnego komentarza. Kłamstwa o rzekomych planach Polski dotyczących ataku na zachodnią Ukrainę powtarzane są od kilku lat. Proszę, odróbcie pracę domową i zaktualizujcie swój artykuł" – stwierdził Stanisław Żaryn na Twitterze, nawiązując do publikacji serwisu nt. informacji rosyjskiego wywiadu.

W kolejnych wpisach rzecznik Ministra-Koordynatora Służb Specjalnych opisuje i tłumaczy sytuację.

twitter

Rosyjska propaganda o polskiej inwazji na Ukrainę

Chodzi o tekst Agencji Reutera dotyczący informacji powielanych przez rosyjskie media dotyczących rzekomych planów Warszawy i Waszyngtonu. Jak twierdzi szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin, informacje uzyskane przez rosyjski wywiad wskazują, że Polska i USA chcą ustanowienia ścisłej wojskowo-politycznej kontroli nad obszarami na zachodzie Ukrainy, które Polska "historycznie" uważa za swoje.

Szczegóły tej rzekomej operacji mają być ustalane pomiędzy Warszawa a administracją Joe Bidena, a sama operacja miała być przeprowadzona bez mandatu NATO, ale z udziałem chętnych państw – podaje rosyjski wywiad.

Depesza Agencji Reutera

W tekście, który pojawił się na stronie Agencji Reutera, początkowo poinformowano o doniesieniach dotyczących danych rosyjskiego wywiadu, nie odnosząc się do wiarygodności tych informacji.

Później na stronie agencji pojawiła się zaktualizowana wersja artykułu, w której już na początku tekstu uwzględniono informację, że Warszawa zaprzecza tym doniesieniom i wskazuje na dezinformacyjny charakter danych podawanych przez Naryszkina.

W obu wersjach tekstu pojawiła się też informacja o terenach, które w przeszłości należały do Polski, a obecnie należą do Ukrainy.

Czytaj też:
Rosyjski wywiad: Polska chce wkroczyć na Ukrainę. Żaryn: To kłamstwo powtarzane od lat
Czytaj też:
Blinken: To pokazuje nierzetelność Rosji jako dostawcy energii

Źródło: Reuters / Twitter
Czytaj także