Premier Polski stwierdził, że kongres Braci Włoch jest "promieniem nadziei". – Wasze znakomite rezultaty w sondażach zwiastują wiatr zmian w polityce europejskiej – podkreślił.
Morawiecki podkreślił, że Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy od dawna przestrzegali przed agresywną polityką Władimira Putina. Jak dodał, takiej dalekowzroczności brakowało jednak w Europie.
Szef rządu podkreślił również, że wojna dowiodła tego, że państwa europejskie muszą się uniezależnić od Moskwy w wymiarze gospodarczym. – Nie możemy być uzależnieni od watażki i jego pobudek. Nasze pieniądze nie mogą finansować jego brudnych wojen– przekonywał.
Znaczenie państw narodowych
– Twoja partia nazywa się Bracia Włoch, ale nasze dobre relacje sprawiają, że myślę o was jako braciach, siostrach Europy; Europy narodów i Europy tożsamości – mówił premier, zwracając się do Giorgii Meloni, która jest liderem ugrupowania.
Morawiecki podkreślił, że właśnie Europa narodów jest wspólnym celem obu partii. – Wojna na Ukrainie pokazuje, jak bardzo niezbędne są państwa narodowe. Sami Ukraińcy pokazali to, walcząc heroicznie o każdy centymetr swojej ziemi. Wojna na Ukrainie przypomniała nam też o innej ważnej rzeczy; że Europa potrzebuje amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa i że NATO jest naszym niezastąpionym parasolem ochronnym – tłumaczył szef rządu.
Putin wydał rozkaz do inwazji
24 lutego Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
Premier: Myliłem się w tej sprawieCzytaj też:
Węgry niechętne potępieniu rosyjskich zbrodni. Reaguje Morawiecki