Przemawiając podczas drugiego dnia szczytu G7 w Niemczech, francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian powiedział, że europejscy i światowi przywódcy muszą pogodzić się z wojną na Ukrainie i przyjąć, że będzie on miała charakter długotrwałego konfliktu, który będzie miał poważne konsekwencje na całym świecie.
– Chciałbym również zwrócić uwagę, że musimy teraz zmierzyć się z konfliktem, który będzie trwał, a zatem także zająć się w dłuższej perspektywie konsekwencjami tego konfliktu na poziomie międzynarodowym, a zwłaszcza w dziedzinie bezpieczeństwa żywnościowego – powiedział szef francuskiego MSZ.
Jean-Yves Le Drian dodał, że rozmowy międzynarodowe muszą koncentrować się na problemie wzrostu cen żywności, ponieważ organizacje ostrzegają przed globalnym kryzysem żywnościowym wynikającym z wojny na Ukrainie.
Le Drian powiedział, że kraje G7 nie są w stanie wojny z Rosją, ale że w tej wojnie "jest agresor i ofiara, a my wspieramy tego, który jest atakowany”.
Wojna na Ukrainie
13 maja to 79. dzień wojny na Ukrainie. Prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski wygłosił swoje wieczorne orędzie. Stwierdził w nim, że Rosji "brakuje odwagi”, by przyznać, że do tej pory poniosła strategiczną porażkę w konflikcie
W kilku kwestiach doszło do napiętej wymiany zdań między Rosją a narodami zachodnimi. Po tym, jak Finlandia zasygnalizowała zamiar przystąpienia do sojuszu obronnego NATO, Moskwa powiedziała, że "zdecydowanie” uzna ten ruch za zagrażający jej bezpieczeństwu.
Rada Praw Człowieka ONZ zagłosowała za zbadaniem rosyjskich zbrodni wojennych, co skłoniło ambasadora tego kraju przy ONZ do oskarżenia Zachodu o "demonizowanie” jego kraju.
Siły ukraińskie zapobiegły próbie przeprawy przez rzekę przez Rosję w Donbasie.
Czytaj też:
"To będzie katastrofalny scenariusz dla wszystkich". Miedwiediew ostrzega NATOCzytaj też:
Kułeba: Ukraina chce mieć zarezerwowane miejsce w UE