Premier stwierdził podczas konferencji prasowej, że wraz z wyborem PiS, Polacy wybrali pewien model państwa. Jak twierdził, jest to państwo aktywne, które służy interesom ludzi.
– Państwo, które działa w sytuacjach zwłaszcza trudnych, kiedy mamy niepogodę gospodarczą, a z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia teraz. I dlatego to czas na państwo aktywne, które wypracowuje nowe dochody po to, aby móc przeznaczyć je na wsparcie dla tych, którzy są w jesieni życia, na wsparcie dla naszych seniorów. I oczywiście to inny model państwa niż państwo liberalne, które w czasach PO ani nie miało środków ani na 13., ani na 14., ani na rzeczywiście szeroką politykę wsparcia seniorów, tudzież inne cele finansowe – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.
Morawiecki: To staranie o godność
Dalej Morawiecki stwierdził, że to, co liberałowie nazywają "rozdawnictwem", jest w rzeczywistości "staraniem o godność", a państwo polskie powinno być "państwem z sercem".
– Oni powiedzą, że nas na to nie stać. No fakt, kiedy oni rządzili, to nie było nas na to stać. Oni powiedzą, że państwo powinno być nocnym stróżem, nie wtrącać się, a powiem, że państwo powinno być państwem z sercem dla tych, którzy najbardziej tej pomocy potrzebują i dlatego cała organizacja życia naszego państwa, społeczeństwa uwzględnia potrzeby tych najbardziej poszkodowanych – mówił premier.
Premier: UE może nas za to kiedyś ukarać
W dalszej części swego wystąpienia premier stwierdził, że za pomoc obywatelom Polskę mogą czekać nieprzyjemne konsekwencje ze strony UE.
– To są obniżki VAT na żywność do 0, z naszego budżetu, bez specjalnych zgód. Nie czekaliśmy na te zgody, a nawet obniżka VAT z 23 na 8% na paliwa. Nie mamy na to zgody, być może nas za to kiedyś UE będzie chciała ukarać, że tak odważnie pomagamy naszym obywatelom. Ale te turbulencje gospodarcze są rzeczywiście bezprecedensowe. One są bardzo głębokie, głęboko sięgające w tkankę gospodarczą i uderzające również w model gospodarczy wielu przedsiębiorców – mówił szef rządu.
– To dlatego także na poziomie państwa staramy się zapewnić, żeby były środki na wsparcie dopłat do nawozów i wszystkie inne potrzeby dla rolników i dla przedsiębiorców, które musimy i powinniśmy dzisiaj zabezpieczyć w tym trudnym gospodarczo czasie – podkreślał.
Jak stwierdził, na świecie szaleje obecnie putinflacja. – Dlatego wszystko co robimy, to także staranie o łagodzenie skutków tej inflacji, tej której Joe Biden mówi, że główny wpływ na nią miała wojna na Ukrainie, wzrost cen surowców energetycznych. To samo się dzieje w całej Europie – mówił.
Czytaj też:
Europoseł PiS: Pieniądze z KPO trafią do Polski prawdopodobnie na początku jesieniCzytaj też:
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z sekretarz skarbu USA Janet Yellen