Semeniuk: Inflacja nie jest winą PiS

Semeniuk: Inflacja nie jest winą PiS

Dodano: 
Wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk
Wiceminister rozwoju i technologii Olga SemeniukŹródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
Wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk podkreśla, że rekordowa inflacja to nie wina partii rządzącej, ale trwającej wojny na Ukrainie.

Semeniuk wystąpiła podczas briefingu prasowego przed KPRM. Wiceszefowa resortu rozwoju odniosła się do zarzutów lidera PO Donalda Tuska, który krytykuje politykę gospodarczą rządu.

Polityk stwierdziła, że od kilku tygodni można obserwować intensywne chęci Tuska do tego, by stać się głównym ekonomistą opozycyjnym kraju. – Zaczął od programu, którego założenia dotyczyły wprowadzania pustego pieniądza do obrotu i tym samym doprowadzenia do hiperinflacji, takiej sytuacji, która ma miejsce np. w Turcji, gdzie inflacja oscyluje na poziomie 60-70 proc. Tusk idzie w tym dalej i ogłasza kolejne programy, jak ratować Polaków przed inflacją – mówiła Semeniuk.

Zwracając się do lidera PO zaznaczyła, że inflacja nie jest winą PiS: – Jest to wina wojny, która wybuchła w lutym, do której Putin się przygotowywał, ale również trudnych czasów postpandemicznych. Każdy ruch Tuska, Lubnauer, Leszczyny doprowadzą do hiperinflacji, tym samym do jeszcze większego poziomu utraty środków finansowych przez obywateli. Rząd PiS na to nie pozwoli. Pracujemy także nad polityką eksportową, importową w kontekście polityki energetycznej, ale do tego potrzebny jest jednolity głos europejski.

"Programy społeczne nie prowadzą do hiperinflacji"

Olga Semeniuk przypomniała, że we wtorek rząd przyjął dwa ważne projekty ustaw: ws. czternastej emerytury i wsparcia kredytobiorców. – Nie wyobrażam sobie, by rząd nie kontynuował programów społecznych, tak potrzebnych w grupie emerytów, seniorów. Rząd kontynuuje ten program w 2022 r. Emeryci zasługują, by mieć 14. emeryturę. To nie jest tak, że programy społeczne doprowadzają do sytuacji, która ma miejsce w Turcji, czyli hiperinflacji (...) nie mają związku z dosypywaniem pustego pieniądza do budżetu – oceniła Semeniuk.

Polityk powiedziała: – To są działania, które uwiarygadniają nasze rządy i politykę gospodarczą. Wykonywanie gwałtownych ruchów w gospodarce może doprowadzić do sytuacji, jaka ma miejsce w Turcji.

Czytaj też:
Analitycy: Dramatyczny wzrost cen benzyny
Czytaj też:
Nieoczekiwane skutki pomocy dla kredytobiorców

Źródło: TVP Info / PAP
Czytaj także