W cyklicznym sondażu organizacji Alliance of Democracies mieszkańcy 52 krajów odpowiadali na pytania m.in. o stosunek do największych mocarstw. Przeprowadzono je w kwietniu i maju, a więc po wybuchu wojny na Ukrainie. Wynika z nich, że aż 87 proc. Polaków negatywnie ocenia działania Rosji. Polacy chwalą też Stany Zjednoczone bardziej niż… sami Amerykanie. Wydaje się, że rezultaty doskonale pokazują faktyczne polskie społeczne emocje. I tłumaczą, dlaczego w Polsce tak trudno mają realiści, a więc ci politycy i komentatorzy, którzy starają się postrzegać politykę, opisując siły i interesy, a nie wartości i pragnienia. Antyrosyjska postawa Polaków na pewno nie jest irracjonalna, w znacznym stopniu jest przecież efektem doświadczenia historycznego, najpierw rozbiorów, później okupacji sowieckiej i podporządkowania sobie Polski przez Moskwę. Nie zmienia to tego, że ma ona ogromny wpływ na postrzeganie obecnej agresji rosyjskiej, a także na ocenę jej skutków.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.