Na pierwszy ogień II Pisanie o Warszawie w tygodniku ogólnopolskim to zawsze ryzykowna sprawa. Ale otwarcie w stolicy z wielką pompą placu Pięciu Rogów to dobra okazja do poruszenia ważnego problemu.
Plac Pięciu Rogów to nazwa nieformalna, oznaczająca powstanie wybetonowanej przestrzeni między ulicami Chmielną, Bracką, Szpitalną, Al. Jerozolimskimi i ul. Zgoda. W teorii chodziło o stworzenie czegoś w rodzaju włoskiej piazzy, na której ogniskować się mogło życie kawiarniane i rozrywkowe. Ale dla wielu warszawiaków widok placu Pięciu Rogów robi bynajmniej nieprzyjemne wrażenie.
Stworzono pustą, wybetonowaną przestrzeń, na której tzw. spontaniczne życie przyjmuje się bardzo powoli. Nic dziwnego, że w sieci można znaleźć bardzo wiele głosów oburzenia. Jeden z internautów pisze:
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.