Dyrektor Instytutu Strategii Wojskowej skomentował w środę na antenie Radia WNET rozwój sytuacji militarnej na Ukrainie.
Gen. Samol: Putin nie zmienia planów
Generał ocenił, że Rosja nie zmieniła swoich pierwotnych celów politycznych „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie. Putin chce podporządkować sobie co najmniej wschodnią część Ukrainy, a w przyszłości prawdopodobnie przyłączyć ten region do Federacji Rosyjskiej. Świadczą o tym m.in. zaciekłe walki toczone w Donbasie. Zdaniem gen. Samola działania zbrojne nie zakończą się przed jesienią. Taka sama teza pojawiła się w najnowszym raporcie amerykańskiego think tanku ISW (Instytut Badań nad Wojną).
Wojskowy tłumaczył, że Kreml chce też co najmniej utrzymać swoje zdobycze na froncie południowym, w tym połączenie z Krymem. Kijów natomiast chce zapobiec przeprowadzeniu przez Rosjan referendum w Chersoniu. Ukraińcy starają się odzyskać przynajmniej obszar na zachód od Dniepru. Zdaniem Samola taktyka Ukraińców jest właściwa, lecz jest pytanie, czy wystarczy im siły.
Rosjanie wiedzą, że NATO nie zaatakuje
Generał został zapytany także m.in. o to, czy działania odstraszające NATO wobec Federacji Rosyjskiej są wystarczające.
– NATO zgodnie z art. 5. Paktu północnoatlantyckiego absolutnie nie jest w stanie zagrozić Rosji do czasu, kiedy Rosja nie zaatakuje kraju NATO. W związku z tym Sojusz nie będzie tym elementem, który wpłynie na postawę Rosjan i przymusi ich do zaprzestania działań wojennych – przypomniał gen. Samol.
Gen. Samol powiedział, że deklaracje to jedno, ale potrzebny jest czas na realizację. Chodzi m.in. zwiększenie sił NATO na wschodniej flance i proces przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO.
– Nie sądzę, że wejście tych dwóch krajów do Sojuszu zmieni postawę Rosjan wobec Ukrainy. Rosja doskonale wiedzą, że interwencji militarnej NATO nie może być i nie będzie. Chociaż rosyjska propaganda cały czas głosi, że Sojusz zagraża istnieniu państwa rosyjskiego. Ale to jest narracja rosyjska przyjęta już w okresie zimnej wojny, trwała za Jelcyna, a po objęciu władzy przez Putina ta propaganda się nasiliła – powiedział gen. Samol, tłumacząc, że jest ona nakierowana na społeczeństwo rosyjskie.
Czytaj też:
Ostrzał Mikołajowa. Władze Ukrainy podsumowały zniszczeniaCzytaj też:
"Płonie rosyjska jednostka wojskowa". Kolejne wybuchy na KrymieCzytaj też:
Putin wysłał delegację do Donbasu. Miedwiediew poinformował o celach misji