Eksperci: Cele Putina pozostają niezmienione

Eksperci: Cele Putina pozostają niezmienione

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Źródło:PAP/EPA / Alexey Maishev
Prezydent Rosji Władimir Putin nadal chce okupować całą Ukrainę, ale Kreml stara się ten cel jak najbardziej ukryć.

Taka teza pojawiła się w najnowszym raporcie amerykańskiego think tanku ISW (Instytut Badań nad Wojną). Jak wskazali eksperci, pomimo porażki pierwotnego planu, zakładającego zdobycie Kijowa i umieszczenie tam marionetkowego rządu, Władimir Putin nadal liczy na objęcie całej Ukrainy rosyjską kontrolą.

„ISW uważa, że cele strategiczne Rosji pozostają niezmienione: zmiana władz w Kijowie i zapewnienie sobie terytorialnej kontroli nad większością Ukrainy” – podają amerykańscy eksperci.

Cele Putina

Analitycy odwołują się do przemówienia rosyjskiego prezydenta z 15 sierpnia na forum „Armia-2022”, kiedy to Putin zakończył swoje wystąpienie stwierdzeniem, że siły rosyjskie i separatystycznych republik ludowych walczą o Rosję i „wyzwalają” Donbas.

O pisując cele wojny Rosji na Ukrainie Putin nie wspominał wówczas o terenach poza Donbasem.

„Tak ograniczone stwierdzenie o celach Rosji stoi w wyraźnej sprzeczności z wcześniej sformułowanymi przez Rosję celami militarnymi «denazyfikacji» i «demilitaryzacji» całej Ukrainy i przyłączenia jej do Federacji Rosyjskiej” – zauważają eksperci.

Jak pisała agencja UNIAN, wybuchy w rosyjskim magazynie amunicji i podstacji transformatorowej w rejonie Dzhankoy (Krym) poważnie zakłóciły zaopatrzenie armii rosyjskiej na terenie Ukrainy.

Rosyjska agresja

Władze w Moskwie od miesięcy przekonują, że NATO i Ukraina stwarzają zagrożenie dla Rosji, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu i nie ma na jej terytorium natowskich systemów uzbrojenia ani żołnierzy państw sojuszniczych.

Rozpoczęta 24 lutego inwazja Rosji na Ukrainę przekształciła się w największy konflikt w Europie od II wojny światowej, wywołała śmierć tysięcy ludzi, miliony uciekły za granicę, a część ukraińskich miast i wsi zamieniła się w gruzy.

Moskwa nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od władz w Kijowie "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego siłą w 2014 r. Krymu za rosyjski.

Władimir Putin przekonuje, że rozpoczął "specoperację", żeby "bronić rosyjskojęzycznej ludności przed kijowskim reżimem".

Czytaj też:
Nocny ostrzał Mikołajowa. Władze apelują do mieszkańców
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Zełenski wskazał "zadanie numer jeden" dla Ukraińców

Źródło: ISW
Czytaj także