Bałkany burczą
  • Marek Jan ChodakiewiczAutor:Marek Jan Chodakiewicz

Bałkany burczą

Dodano: 
Granica Serbii i Kosowa, zdjęcie ilustracyjne
Granica Serbii i Kosowa, zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ
Z powodu militarnego, choć niebezpośredniego zaangażowania Ameryki na Ukrainie, stabilność narodów na zachód od strefy wojny jest niezwykle istotna dla USA. Można argumentować, że z tego punktu widzenia najwrażliwszym miejscem Intermarium są Bałkany.

Kilka czynników, zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych, wpływa na Bałkany. Czynniki zewnętrzne dotyczą zawodników wagi ciężkiej takich jak USA, UE, Rosja i Chiny. Każda z tych wielkich potęg chciałaby wpływać na ten region według własnego widzimisię. W większości wypadków cele strategiczne każdego z nich polegają na usiłowaniu utrzymania bądź osiągnięcia dominacji w rozmaitych formach.

W najlepszym wypadku takie podejście powoduje tarcia, w najgorszym – wywołuje wojny. Czasami więc prowadzą one do poważnego konfliktu nie tylko między zewnętrznymi współzawodnikami, ale również pośród tubylców, a w tym wewnątrz każdego bałkańskiego (czy innego) kraju, który wpadnie pod kosiarkę wielkich potęg.

Dlatego też w ramach swych politycznych i gospodarczych manewrów w regionie, wielkie potęgi muszą się liczyć nie tylko ze swoimi potężnymi rywalami, ale również powinny zwracać uwagę na miejscowych graczy, bez względu na to, jacy oni są cherlawi.

Gracze zewnętrzni starają się wywierać nacisk w rozmaity sposób, a w tym i ekonomicznie, aby wpływy swoje uplasować jak najwyżej. Na przykład, tak się dzieje za sprawą dodatkowych dostaw produktów energetycznych, którymi Rosja wynagradza Węgry i Serbię za ich odpowiednie podejście do Kijowa, a właściwe stosunki z Moskwą.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także