– Według stanu z godz. 12.30 Łyman został w pełni oczyszczony. Dziękuję naszym wojskowym – powiedział Zełenski w krótkim nagraniu umieszczonym w mediach społecznościowych.
W sobotniej odezwie do narodu, Zełenski ogłosił, że "ukraińska flaga już jest w Łymanie; jeszcze trwają tam działania zbrojne, ale nie ma tam już ani śladu po jakimś tam pseudoreferendum". Miasto Łyman, leżące w obwodzie donieckim, to istotny węzeł kolejowy. Jego odbicie otwiera szansę na prowadzenie kontrofensywy w sąsiednim obwodzie ługańskim.
Rosja informuje o klęsce
Resort obrony Federacji Rosyjskiej potwierdził, że żołnierze zostali wycofani ze strategicznego miasta Łyman na wschodzie Ukrainy. Zgrupowanie wojsk rosyjskich było zagrożone okrążeniem, w związku z czym podjęto decyzję o odwrocie na dogodniejsze pozycje.
W piątek siły ukraińskie okrążyły od 3 do 5,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy. Ukraiński wywiad wskazał, że były tam siły tzw. ludowej milicji "Ługańskiej Republiki Ludowej", 13 oddział BARS "Ruskij Legion”, prawdopodobnie 16 oddział BARS "Kubań", a także zawodowe oddziały rosyjskiej 20 Armii Gwardii.
Wolski: Działania opóźniające
Głos zabrał m.in. ekspert ds. wojskowości Jarosław Wolski. Analityk wyraził swoją opinię w skrótowej formie, za pośrednictwem Twittera.
Zdaniem Wolskiego Rosjanie prowadzili działania opóźniające, cofając się. Mimo niekorzystnej sytuacji czysto militarnej, Łyman był broniony do oporu ze względów politycznych. Wolski zamieścił mapę pokazującą rejon walk. W jego ocenie "o tyle to uratowało sytuacje że CZĘŚĆ sił RUS wyszła z »worka« zanim stał się »kotłem«, ale trudno pisać o sukcesie Rosji".
Wolski wskazuje, że ostatecznie Rosjanie i tak utracili kontrolę nad strategicznie położonym miastem, a do tego ponieśli dotkliwe straty. "Pan Putin prosimy o repetę i częstsze mieszanie się do dowodzenia" – podsumował.
Czytaj też:
Szef ukraińskiego wywiadu: Putin ma przynajmniej trzech sobowtórów