"Bez zaskoczenia". MAP: Trzaskowski nie chce współpracować przy dystrybucji węgla

"Bez zaskoczenia". MAP: Trzaskowski nie chce współpracować przy dystrybucji węgla

Dodano: 
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowskie nie chce współpracować z rządem ws. dystrybucji węgla. "Bez zaskoczenia" – ocenia rzecznik resortu aktywów.

"Samorząd to też służba i obowiązki wobec mieszkańców! Panie Trzaskowski, nie musi Pan korzystać ze wsparcia spółek energetycznych. Nie ma przymusu. Inne samorządy już pomagają w dystrybucji węgla. Zamiast tracić czas na wojenkę z rządem niech Pan się weźmie w końcu do roboty!" – zaapelował na Twitterze wicepremier, szef MAP Jacek Sasin.

twitter

Wcześniej włodarz Warszawy sceptycznie odniósł się do propozycji rządu ws. współpracy w zakresie dystrybucji węgla przez samorządy. – Zwróciliśmy się do samorządów (…), aby zaangażowały się w dystrybucję węgla; dysponując narzędziami, jakimi są spółki komunalne, różnego rodzaju przedsiębiorstwa, mają możliwość ten węgiel kupować bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem, właściwie po kosztach przywiezienia (…) oraz transportu do miejsca docelowego – powiedział Sasin we wtorek podczas konferencji prasowej.

Trzaskowski: To wy zmarnowaliście cenne miesiące

Prezydent Warszawy we Trzaskowski we wpisie opublikowanym na Facebooku przekonuje, że jest to próba "przerzucenia politycznej odpowiedzialności za zaniedbania i bezczynność obecnego rządu". Wygląda na to, że współpracy rządu z ze stołecznym samorządem nie będzie.

Minister aktywów państwowych i wicepremier polskiego rządu, Jacek Sasin, raz jeszcze zaszczycił nas wszystkich intrygującym pomysłem. Zaproponował mianowicie, żeby w obliczu kryzysu energetycznego i pogłębiających się problemów z brakiem węgla sprawą zajęły się… samorządy. A precyzyjniej – spółki komunalne. Miałyby one kupować węgiel bezpośrednio u importerów i prowadzić dystrybucję surowca do mieszkańców Pański węglowy 'plan' traktuję nie jako realną propozycję rozwiązania problemu, ale próbę przerzucenia politycznej odpowiedzialności za zaniedbania i bezczynność obecnego rządu, w tym Pana, a także podległych Panu instytucji i spółek. To Wy zmarnowaliście cenne miesiące, kiedy był czas, żeby przygotować się do obecnej, trudnej sytuacji. Nie zamierzam uczestniczyć w przedsięwzięciu, którego jedynym celem jest propagandowe przerzucenie winy za problemy, które sami stworzyliście" – twierdzi wiceszef PO.

Prezydenci z PO nie chcą współpracować z rządem

"Bardzo chętnie natomiast podejmiemy jako miasto współpracę w kwestii wymiany pieców węglowych na pompy ciepła. Można by taką wymianę przeprowadzać masowo przy wsparciu ze środków KPO, ale Pański rząd nie wydaje się być tymi pieniędzmi zainteresowany. Podległa Panu PGE ma już doświadczenia w podobnych przedsięwzięciach – prowadziła choćby programy sprzedażowe paneli fotowoltaicznych. Co więcej – ma też w takiej wymianie interes, bo nie tylko sama będzie dostarczać energię do obsługi nowych pomp, ale też jest pośrednikiem w ich sprzedaży i montażu. A jak pięknie te dodatkowe przychody PGE będzie można przedstawić w Dzienniku Telewizyjnym o 19.30! Proszę to przemyśleć. Zapraszam do współpracy" – ironizuje Rafał Trzaskowski.

facebook

Wpis prezydenta Warszawy skomentował rzecznik MAP. Karol Manys zwrócił uwagę, że inne samorządy są chętne do kooperacji: "Tematem dystrybucji węgla od Grupy OGE zainteresowanych jest wiele miast, np. w Otwock. Warszawa i Rafał Trzaskowski nie chce. Gdańsk i Aleksandra Dulkiewicz też nie. Ale w Otwocku jest prezydent, który działa dla dobra mieszkańców i umie coś więcej, niż posklejać szybę taśmą klejącą".

Z kolei wiceminister aktywów Andrzej Śliwka napisał: "Bez zaskoczenia przyjmujemy niemoc prezydenta Trzaskowskiego. Możliwość współpracy z Grupą PGE przy dystrybucji węgla ustępuje tu bezmyślnemu zacietrzewieniu. Najsmutniejsze jest to, ze tracą na tym najmniej zamożni mieszkańcy Stolicy. Wstyd, prezydencie".

Czytaj też:
Sasin uspokaja ws. węgla. "Do Polski trafi prawie 11 mln ton"
Czytaj też:
Sasin: Niektóre firmy podbiły sobie marże kosztem Polaków

Źródło: Twitter / Facebook
Czytaj także