Moskwa wytacza poważne zarzuty ws. wybuchu na Moście Krymskim

Moskwa wytacza poważne zarzuty ws. wybuchu na Moście Krymskim

Dodano: 
Most Krymski
Most Krymski Źródło:PAP/EPA / ALEXANDER NEMENOV
Władze w Moskwie wytoczyły poważne zarzuty w stronę Bułgarii w sprawie ostatniego wybuchu na Moście Krymskim. Chodzi o materiały wybuchowe.

Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej przekazała ostatnio, że po wybuchu na Moście Krymskim zatrzymała między innymi pięciu Rosjan oraz trzech obywateli Ukrainy. Strona rosyjska uważa, że eksplozję zorganizował szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow.

Do wybuchu i pożaru mostu doszło w sobotę 8 października tego roku. Most Krymski łączy Półwysep Krymski z terytorium państwowym Rosji. W wyniku detonacji ciężarówki znajdującej się na moście zapaliły się zbiorniki z paliwem. Zdjęcia i filmy w mediach społecznościowych z miejsca zdarzenia pokazywały ogromne płomienie oraz wybuch, który wstrząsnął całą konstrukcją. Według rosyjskich władz, w wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległo 1,3 kilometra torów kolejowych.

W niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się z szefem rosyjskiego Komitetu Śledczego Aleksandrem Bastrykinem, który przedstawiał wyniki śledztwa dotyczącego eksplozji i pożaru na moście.

Udział Bułgarii?

– Odkryliśmy już trasę ciężarówki, w której doszło do wybuchu. To Bułgaria, Gruzja, Armenia, Osetia Północna oraz Kraj Krasnodarski – miał powiedzieć w rozmowie z Władimirem Putinem Aleksandr Bastrykin.

Wypowiedź wywołała ostre reakcje wśród bułgarskich polityków. Bułgaria jest bowiem jedynym krajem należącym do NATO i Unii Europejskiej, który znalazł się na rosyjskiej liście w sprawie Mostu Krymskiego i który spotkał się z zarzutami wywołania eksplozji.

Jak opisują w czwartek dw.com.pl i wp.pl, zarzuty dotyczące domniemanego "bułgarskiego tropu" wywołały w Sofii falę niepokoju. W zeszły wtorek premier Bułgarii Galap Donev odpowiedział na oskarżenia, odrzucając udział swojego kraju w zamachu. Zapowiedział jednocześnie przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w sprawie ciężarówki, podkreślając, że "informacje, które posiadamy, nie są wiarygodne". – Jak na razie Bułgaria została wymieniona jedynie jako punkt geograficzny na trasie ciężarówki. Nic więcej – skomentował.

Czytaj też:
Macron: W razie potrzeby porozmawiam z Putinem
Czytaj też:
Unijne sankcje na Rosję. KE oceniła ich skuteczność

Źródło: dw.com.pl / wp.pl
Czytaj także