Były redaktor naczelny "Newsweeka" przeszedł udar. Tomasz Lis przebywa obecnie w szpitalu.
O swojej kondycji dziennikarz poinformował za pośrednictwem Twittera. "Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam" – napisał. Do wpisu dołączył swoje zdjęcie ze szpitalnego łóżka.
Teoria Giertycha i komentarz Tarczyńskiego
Natychmiast po opublikowaniu przez Lisa wpisu o udarze, Roman Giertych podzielił się w mediach społecznościowych teorią nt. problemów ze zdrowiem dziennikarza. Mecenas zasugerował, że za zły stan zdrowia Lisa odpowiada... Prawo i Sprawiedliwość.
"Ataki organizowane przez PiS na aktywnie z nim walczących ludzi opozycji często nie udają się pod względem prawnym bo nie ma ku nim podstaw. Mogą jednak kosztować utratę zdrowia. Czasem ten sposób wykańczania może być głównym celem. Trzymaj się @lis_tomasz" – napisał Giertych.
Wypowiedź mecenasa skomentował na Twitterze europoseł PiS Dominik Tarczyński, wymieniając kilka pytań, które kieruje do byłego naczelnego "Newsweeka".
"Czy kiedykolwiek zażywał Pan środki dopingujące przed maratonem? Czy wieczorem po pierwszym maratonie pił pan alkohol? Czy po przebytym pierwszym udarze używał Pan środków dopingujących przed kolejnymi biegami?" – pyta polityk.
"Zdrowia życzę i prawdziwych przyjaciół" – dodaje Tarczyński.
Udział w maratonie w Chicago
Pytania europosła PiS nawiązują do aktywności Lisa, który jeszcze kilka dni temu wziął udział w maratonie w Chicago w USA.
Dziennikarz chwalił się także poprzednimi swoimi wyczynami. "2010- Berlin, 2011–Tokio, 2011–Nowy Jork. 2014–Boston, 2015 udar, 2017–udar, 2019–udar, 2021–Londyn, 2022–Chicago" – wyliczał w mediach społecznościowych.
To już czwarty udar, który przeszedł Tomasz Lis.
Czytaj też:
Nie chcą Lisa w TOK FM. Jest odpowiedź ŻakowskiegoCzytaj też:
Lis wróci do audycji Żakowskiego? Niespodziewany protest lewicowego środowiska