Ksiądz Alfred Wierzbicki, kontrowersyjny wykładowca etyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, ogłosił swoje odejście z uczelni.
„Postępowanie dyscyplinarne wobec mnie było przejawem degeneracji (w domyśle: KUL-u). To był mobbing” – mówił i podkreślił, że z uczelnią dzieje się coś niedobrego. Postawił tezę, że jest ona przykładem, jak oddziałuje na uczelnie minister edukacji Przemysław Czarnek.
Odejście ks. Wierzbickiego odnotowała większość mediów liberalnych. Niemal wszystkie informacje zbudowane były według schematu: skrzywdzony ksiądz, bezduszna uczelnia, minister Czarnek jako zły duch stojący za katolicką uczelnią. Sam ks. Wierzbicki zapowiada, że razem z innym wykładowcą KUL, ks. prof. Andrzejem Szostkiem, przyjmą zaproszenie do stworzenia zespołu zajmującego się filozofią i etyką na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.