W poniedziałek wiadomość podał nieoficjalnie portal Salon24.pl. Zdaniem dziennikarzy, rozmowy mają być coraz bardziej zaawansowane, "ale też trudne".
Jak podano, warunki byłego ministra rolnictwa mogą wygenerować spory obozu władzy między innymi z prezydentem Andrzejem Dudą i prezesem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobrą.
Funkcja ministra rolnictwa
Około rok temu – w ramach rekonstrukcji rządu – Henryk Kowalczyk zastąpił Grzegorza Pudę na stanowisku szefa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Następnie polityk został także mianowany wicepremierem w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Przypomnijmy, że 6 października 2020 roku Puda objął funkcję ministra rolnictwa po dymisji Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który był nim od połowy 2018 roku. We wrześniu 2020 roku poseł został zawieszony przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego "za złamanie dyscypliny klubowej", głosując przeciwko tzw. piątce dla zwierząt. Miesiąc później został przywrócony w prawach członka formacji politycznej. Prezydent Andrzej Duda powierzył Ardanowskiemu pełnienie funkcji przewodniczącego powołanej przez głowę państwa Rady do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.
Powrót Ardanowskiego?
W poniedziałek portal Salon24.pl podał, powołując się – jak podkreślono – na dwa niezależne od siebie źródła, że "trwają zaawansowane rozmowy" władz Prawa i Sprawiedliwości z Janem Krzysztofem Ardanowskim. Wśród motywacji decyzji o zmianie na stanowisku ministra rolnictwa mają być między innymi kłopoty zdrowotne wicepremiera Henryka Kowalczyka.
Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy, Ardanowski postawił kierownictwu PiS dwa warunki. Pierwszym ma być wskazanie szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Obecnie stanowisko sprawuje Halina Szymańska, była szefowa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Drugi warunek to autonomia Ardanowskiego przy wyborze kierownictwa resortu rolnictwa i rozwoju wsi. Być może oznaczałoby to utratę posady wiceministra przez Janusza Kowalskiego, czyli członka Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Czytaj też:
Wniosek o powołanie komisji śledczej. Wiceminister: Musimy się ustosunkowaćCzytaj też:
Najnowszy sondaż: Sześć ugrupowań w Sejmie