Zełenski powiedział, co sądzi o możliwości użycia broni atomowej przez Rosjan

Zełenski powiedział, co sądzi o możliwości użycia broni atomowej przez Rosjan

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło:Wikimedia Commons
Prezydent Wołodymyr Zełenski uważa, że ​​sytuacja na polu bitwy nie wpłynie na decyzję Rosji o użyciu broni jądrowej podczas trwającej wojny.

Ukraiński przywódca udzielił wywiadu dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera". Zełenski zabrał głos m.in. w kwestii możliwości użycia przez Rosję broni atomowej na Ukrainie.

– Jeśli Rosja zdecyduje się na użycie broni jądrowej, użyje jej. Jeśli nie zdecyduje się na to, a zależy to od presji świata zachodniego, nie użyje jej. Niezależnie od tego, co będzie działo się na polu bitwy – powiedział Zełenski.

Według prezydenta Ukrainy, czasami pojawia się opinia, że jeśli Ukraina odniesie sukces na polu walki, to Rosja może w odpowiedzi użyć broni jądrowej.

– Logika jest taka, że musimy się wtedy poddać, bo nie daj Boże, oni użyją broni jądrowej. Nie jesteśmy gotowi żyć z taką logiką, szczerze mówiąc – podsumował ukraiński polityk.

Rosyjski szantaż nuklearny

Rosja kontynuuje szantaż nuklearny, grożąc Ukrainie i światu użyciem broni jądrowej. Ukraiński wywiad uważa, że scenariusz użycia broni jądrowej przez Federację Rosyjską na Ukrainie jest mało prawdopodobny.

Niedawno okazało się, że indyjski minister obrony Rajnath Singh podczas rozmowy telefonicznej z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu powiedział, że Rosja „nie powinna uciekać się do opcji nuklearnej”, jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie.

Jednocześnie prezydent USA Joe Biden podkreślił, że Rosja popełni poważny błąd, jeśli użyje taktycznej broni jądrowej na terytorium Ukrainy.

Również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg otwarcie zapowiedział, że w przypadku rosyjskiego uderzenia atomowego, Sojusz odpowie z całą mocą, choć jednocześnie przyznał, że najprawdopodobniej będzie to odpowiedź konwencjonalna, bez użycia atomowego arsenału.

Jak powiedział w jednym z wywiadów belgijski ekspert ds. bezpieczeństwa, najprawdopodobniej pierwszym celem rosyjskich rakiet z głowicami atomowymi, w przypadku globalnego konfliktu, będzie Bruksela.

Czytaj też:
"Sprawy poszły naprzód". Zełenski przekazał nowe informacje o współpracy z Izraelem
Czytaj też:
Zełenski: To będzie najtrudniejsza zima w naszej historii

Czytaj także