Podczas spotkania z wyborcami w Pruszkowie prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział utworzenie korpusu ochrony wyborów.
– My musimy, poza innymi rzeczami – ich trzeba bardzo dużo zrobić – stworzyć "korpus ochrony wyborów". Bo druga strona już właściwie zapowiada, że będzie chciała przy okazji wyborów zrobić wielką awanturę, że jak będą niekorzystne wyniki, to ich nie uzna – powiedział Jarosław Kaczyński.
Zgorzelski krytykuje
Propozycja Kaczyńskiego wywołała krytykę ze strony polityków opozycji. W piątek podczas rozmowy na antenie RMF FM dołączył do nich Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Poseł nie przebierał w słowach, określając korpusy jako "ORMO-bis". Stanowczo sprzeciwił się także sugestii, że partie opozycyjne chciałyby sfałszować wybory.
– Czy pan sobie wyobraża, pan jest młody, pan nie pamięta, ale była taka ochotnicza formacja wspierająca władzę w czasach PRL-u [ORMO]. To jest odwzorowanie czegoś takiego. Nie ma i potrzeby pilnowania wyborów przez ORMO-bis, ponieważ jest policja państwowa, która powinna tego pilnować – powiedział polityk PSL w „Popołudniowej rozmowie” RMF FM.
Jednak pomysł utworzenia korpusu ochrony wyborów nie był jedną propozycją PiS, jaką skrytykował Zgorzelski. Według niego równie złą propozycją jest zwiększenie liczby komisji wyborczych.
– Takie właśnie kuriozalne przewidywanie, antycypowanie zdarzeń niekorzystnych dla PiS-u powoduje to, że właśnie tego typu pomysły mamy – stwierdził Zgorzelski.
– Słyszał pan taki pomysł, że trzeba zrobić komisje wyborcze przy kościołach, a może od razu przy konfesjonale. Najpierw wierny niech się wyspowiada, że będzie głosował na PiS, a później niech to czynem potwierdzi głosując – dodał polityk PSL.
Czytaj też:
"Katolog przebłysków geniuszu". Wicemarszałek z PSL uderza w LeszczynęCzytaj też:
"Sytuacja jest bardzo poważna!". Zgorzelski apeluje do prezydenta Dudy