Dwie książki o cudach. „Niech żyje słabość” – wywiad rzeka, jaki z Marcinem Jakimowiczem, publicystą i reporterem „Gościa Niedzielnego”, przeprowadził Mariusz Czaja, i „Cuda świętej Faustyny” Ewy Czaczkowskiej. Dwie książki niepokojące. Ale czyż cuda, zerwanie z racjonalnawym
porządkiem świata, nie są po to właśnie, by nas zaintrygować, przestraszyć, by wytrącić z kolein rutynowego traktowania życia? Czyż ukazanie się cudowności nie ma być tą szczeliną, tym prześwitem na inną rzeczywistość, na inny świat, na inne zasady? I jak traktować taki cud, taką epifanię innego porządku? Jako chwilowe zaburzenie matrixu czy jako zaproszenie do innego przeżywania rzeczywistości, już na stałe? Czy marzenie, by święto trwało, jest tylko mrzonką i niemądrą pokusą, czy też cud może stać się ciągłością?
Cuda niepokojące
Dodano: / Zmieniono:
Nawróceni rockmani i innowiercy, których życie odmieniło Boże Miłosierdzie. Wytrącające z równowagi świadectwa przełomów