Organizacje humanitarne alarmują, że w obliczu zbliżające się zimy, do Europy napłynie kolejna fala uchodźców z Ukrainy. Przypomnijmy, że według Światowej Organizacji Zdrowia, w wyniku rosyjskich ataków już 10 milionów ludzi na Ukrainie nie ma dostępu do energii i ogrzewania.
– Musimy być gotowi, jak i cała Unia Europejska, na przyjęcie uchodźców, jeżeli będzie taka potrzeba – komentował sytuację dekretarz stanu w MSWiA, pełnomocnik rządu do spraw uchodźców z Ukrainy Paweł Szefernaker.
– Dziś widzimy, że Rosjanie bombardują punkty cywilne, bombardują infrastrukturę krytyczną na Ukrainie, to liczba osób, które przekraczają granicę ukraińsko-polską nie wzrasta. Ona się utrzymuje od kilku miesięcy na tym samym poziomie więc ta migracja wewnątrz Ukrainy i te programy migracyjne wewnątrz Ukrainy zdają egzamin – tłumaczył dalej wiceminister na antenie Polskiego Radia.
– Pytanie, jak długo jeszcze nasi sąsiedzi są w stanie przetrwać w takich warunkach. Oczywiście życzymy im, żeby byli w stanie przetrwać jak najdłużej, przetrwać tę agresję – dodał Szefernaker.
Niepokojące słowa Zełenskiego
Analizują sytuację na Ukrainie, w swoim niedzielnym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że przyszły tydzień może być trudny, ponieważ Rosja szykuje nowe uderzenia na Ukrainę.
– Terroryści przygotowują nowe uderzenia i dopóki mają rakiety, nie spoczną – mówił przywódca. Zełenski zaapelował także do mieszkańców ukraińskich miast o wzajemną pomoc.
– Ale nasza umiejętność wzajemnej pomocy i opieki nad tymi, którzy mają najwięcej trudności – osobami starszymi, rodzinami z dziećmi, tymi, którym wojna zabrała domy i bliskich – nasza wzajemna pomoc jest jednym z elementów obrony przed terrorem i naszą siłą – tłumaczył polityk.
Czytaj też:
Bombardowanie kolei i banków? Rosyjski polityk o planach MoskwyCzytaj też:
Przełomowe wsparcie dla Ukrainy? Nieoficjalnie: USA rozważają propozycję