"Każdy ciągnie w swoją stronę". Prof. Manowska: Jestem otwarta na kompromis

"Każdy ciągnie w swoją stronę". Prof. Manowska: Jestem otwarta na kompromis

Dodano: 
Małgorzata Manowska
Małgorzata Manowska Źródło: PAP / Rafał Guz
I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska odniosła się do dyskusji wokół kompromisu z Brukselą, którego efektem jest nowela ustawy o SN.

Jestem zawsze otwarta na kompromis i jestem osobą gotową do rozmów, aby opanować chaos, jaki obecnie panuje w wymiarze sprawiedliwości. Tylko że do kompromisu i rozmów ugodowych potrzeba dobrej woli z obu stron – powiedziała prof. Manowska w sobotnim wywiadzie w TVN2.

Podkreśliła, że "jest I prezesem SN i sędzią". — Zajmuję się swoją domeną. Nie będę oceniać polityków. Pilnuję tego, żeby prawo, które jest uchwalane i stosowane, było zgodne z konstytucją i żeby było logiczne – powiedziała.

W ocenie Małgorzaty Manowskiej "za stan rzeczy w wymiarze sprawiedliwości odpowiadają w większości politycy i cała podzielona Polska". — Każdy ciągnie w swoją stronę, każdy broni własnych interesów, nie patrząc na dobro naszego kraju. Odpowiadają za to również sami sędziowie, którzy zajmują się czasami nie tym, czym powinni się zajmować – wskazała prezes.

Zamieszanie wokół ustawy o SN. Kaczyński zabiera głos

Portal niezależna.pl opublikował fragment wywiadu z prezesem PiS dla "Gazety Polskiej", który w całości ukaże się w najbliższą środę.

Jarosław Kaczyński został poproszony o ocenę szans na to, czy po uchwaleniu kolejnej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym Komisja Europejska uzna polskie tzw. kamienie milowe za zrealizowane.

– Ta sprawa jest przedmiotem poważnej kontrowersji w Polsce, dlatego nie mogę się na jej temat w tej chwili wypowiadać. Uchwalenie ustawy (o SN - red.) prawdopodobnie, ale nie na pewno, byłoby uznane za ich wypełnienie, ale skutki w Polsce mogłyby być skrajnie destrukcyjne – ocenił prezes PiS.

Wskazał, że nie chodzi tylko o sądownictwo, ale o "cały aparat państwowy". Dodał, że skutki przyjęcia tej ustawy "mogłyby zaszkodzić przyjmowaniu przez Polskę głównych środków z perspektywy budżetowej na lata 2021–2027".

Kaczyński został też zapytany, co ma na myśli, mówiąc o destrukcyjnym wpływie nowelizacji. – Destrukcyjne w sensie możliwości podważania nominacji sędziowskich. Te same wątpliwości wyraził prezydent Andrzej Duda, dlatego ta ustawa wymaga doprecyzowania i dalszych konsultacji – wyjaśnił.

Czytaj też:
"Chaos prawny na niespotykaną skalę". Druzgocząca opinia SN o projekcie PiS

Źródło: TVN24 / Niezalezna.pl
Czytaj także