Magdalena Filiks dołączyła do chóru krytyków Szymona Hołowni. Szef Polski 2050 nie odpowiedział na ultimatum Donalda Tuska, która domagał się deklaracji ws. wspólnego startu w wyborach. Partia Hołowni wysyła sygnały, że jest gotowa do samodzielnego tworzenia własnych list. To bardzo nie podoba się zwolennikom PO.
Filiks w serii tweetów odniosła się do całej sytuacji. Zacytowała dziennikarkę " Newsweeka" Renatę Grochal, która w programie "Loża prasowa" na antenie TVN24 stwierdziła, że "Hołownia nie chce wygrać wyborów z PiS-em, nie walczy z PiS-em o Polskę, tylko walczy z Donaldem Tuskiem". Grochal powiedziała też, że dla Polski 2050 najważniejsze nie są jesienne, lecz dopiero następne po nich wybory.
"Cała prawda o tej smutnej sytuacji. Porażające i smutne" – komentuje parlamentarzystka KO.
Filiks wyjedzie z kraju
Jedna z internautek napisała: "Przecież jak PiS wygra trzecią kadencję, to następne wybory będą wyglądać tak jak na Białorusi czy w Rosji. Niestety Hołownia nie dostrzega, albo nie chce dostrzec". W odpowiedzi Magdalena Filiks zadeklarowała, że w razie zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy wyjedzie z kraju.
"Białoruś to tutaj nam zrobią od razu jakby wygrali wybory. Ja od ręki wyjeżdżam wtedy i zabieram dzieci. Ja doskonale wiem, na co ich stać i nie będę dłużej narażała swojej rodziny" – zapewnia poseł KO.
Tusk wciąż liczy na wspólną listę? "Nie ma wrogów"
"Nie ma wrogów po stronie demokratycznej. Szanując partnerów i ich decyzje wzywam wszystkich pragnących zmiany i wierzących w zwycięstwo: chodźmy razem!" – taki wpis opublikował w niedzielę na Twitterze lider PO. Od ponad tygodnia trwa ożywiona dyskusja o tym, w jakim układzie opozycja pójdzie do jesiennych wyborów parlamentarnych. Tusk od wielu miesięcy naciska na utworzenie jednej, wspólnej listy całej opozycji. To jednak rozwiązanie niekorzystne dla mniejszych partii.
Czytaj też:
Tusk chce ściągnąć na listy wyborcze europosłów? Media wskazały dwa nazwiskaCzytaj też:
Hołownia przewodniczącym Polski 2050. "Drogi Donaldzie..."