Bardzo ciężka sytuacja zgrupowania w Bachmucie. Zapadła ważna decyzja

Bardzo ciężka sytuacja zgrupowania w Bachmucie. Zapadła ważna decyzja

Dodano: 
Wojna na Ukrainie. Ukraiński czołg na drodze do Bachmutu
Wojna na Ukrainie. Ukraiński czołg na drodze do Bachmutu Źródło:PAP / Eugene Titov
Pod Bachmutem trwają zacięte walki. Ukraińskie wojska, które od kilku miesięcy utrzymują pozycje obronne w ruinach miasta, mają otrzymać posiłki.

Pod Bachmutem oraz w ruinach miasta toczą się straszliwe walki. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do prawdopodobnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. Oficjalnie nie wiadomo, żeby dowództwo Ukrainy podjęło decyzję o odwrocie. Siły ukraińskie przesunęły się nieco na zachód, ale wciąż trzymają pozycje obronne.

Sytuacja w Bachmucie

W położonym na północny zachód od Bachmutu Kramatorsku przebywa korespondent Mateusz Lachowski. Dziennikarz przekazuje do Polski dużo informacji z frontu. Był w wielu miejscach, w których toczyły się walki, m.in. w Bachmucie.

– Rosjanie zaatakowali i przejęli tereny, które trzy dni temu w wyniku ofensywy odbili Ukraińcy – przekazał w środę na antenie Polsat News Lachowski. Jak dodał, rosyjscy dowódcy nie liczą się ze stratami własnych żołnierzy.

– Ukraińcy trzy dni temu rozpoczęli małe natarcie w okolicy Bachmutu – przypomniał. – Wówczas udało im się wypchnąć Rosjan z kilku miejscowości i zabezpieczyć jedyną drogę do miasta – relacjonował.

– Podczas kontrataku agresorzy zbliżyli się jednak do armii ukraińskiej. (…) Po dwóch dniach względnego bezpieczeństwa Rosjanie zdobyli znowu przyczółki pod miastem i zagrozili drodze, którą dostarcza się do niego zaopatrzenie – powiedział.

Jak przyznał, rosyjska artyleria od wielu dni nieprzerwanie ostrzeliwuje Bachmut. – Tu w Kramatorsku niektóre budynki są zniszczone, ale w Bachmucie prawie całe miasto tak wygląda – przypomniał.

– Ukraińskie wojska, które od kilku miesięcy bronią miasta, mają otrzymać posiłki. Tak zadeklarował generał Aleksander Syrski podczas wizyty w mieście – przekazał korespondent, powołując się na wpis wiceminister obrony Ukrainy - Hanny Maliar.

Front w Donbasie

W ostatnich dniach Rosjanie usiłują także zwiększyć tempo natarcia wzdłuż linii Kupiańsk-Łyman, w pobliżu granicy obwodów charkowskiego, donieckiego i Ługańskiego.

Zajmujący się wojną rosyjsko-ukraińską polscy analitycy wskazują, że Rosjanie szukają słabszych punktów ukraińskich linii obronnych, próbując wymęczyć obrońców i zaangażować w walkę ukraińskie odwody, a główne natarcie dopiero nastąpi.

Obecnie siły rosyjskie kontynuują ograniczone natarcie w kierunku Kupiańska, Łymanu i Siwerska. Stronie atakującej nie sprzyja w tym rejonie ukształtowanie terenu. Liczne lasy oraz dobrze przygotowane umocnienia wojsk ukraińskich utrudniają oddziałom rosyjskim ofensywę na linii frontu w zachodniej części obwodu ługańskiego.

Tymczasem Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych potwierdził, że w sobotę jednostki wojsk rakietowych i artylerii kolejny raz uderzyły w rejony koncentracji sił rosyjskich.

Czytaj też:
Rosja ma poważny problem. Chodzi o produkcję czołgów
Czytaj też:
Kułeba: Rosja poniosła piątą poważną klęskę

Źródło: Polsat News / Twitter
Czytaj także