Kułeba: Rosja poniosła piątą poważną klęskę

Kułeba: Rosja poniosła piątą poważną klęskę

Dodano: 
Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba
Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba Źródło:PAP/EPA / JUSTIN LANE
Przetrwaliśmy najtrudniejszą zimę w naszej historii i pokonaliśmy terror Putina – napisał w mediach społecznościowych Dmytro Kułeba.

Polityk ocenił, że oznacza to kolejną porażkę Kremla od momentu początku rozpoczętej w lutym inwazji na Ukrainę. "1 marca, w środę, Rosja poniosła piątą poważną klęskę" – napisał.

Kułeba: Piąta klęska Rosji

Minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że Ukraińcy pozostali nieugięci pomimo zimna i ciemności.

"Ramię w ramię z nami stanęli nasi partnerzy, którzy nas wspomogli. Wygrała też UE, ponieważ, mimo rechotu Moskwy, nie zamarzła bez rosyjskiego gazu" – napisał na Facebooku.

"Wcześniej, w poprzednich miesiącach wojny, władze w Kijowie i ukraińskie społeczeństwo odniosły już cztery inne ważne zwycięstwa nad Rosją. Po pierwsze - wróg nie zdołał »sparaliżować strachem« zaatakowanego kraju na początku inwazji. Po drugie - Ukraina pokrzyżowała plan rosyjskiego blitzkriegu, udaremniając plany Kremla przewidujące szybką, zwycięską kampanię. Trzeci sukces osiągnięto na płaszczyźnie dyplomatycznej, gdzie Kijowowi udało się zbudować międzynarodową koalicję sojuszników, a także uzyskać szerokie wsparcie militarne, gospodarcze, energetyczne i finansowe. W tym samym czasie Rosja, cierpiąca z powodu zachodnich sankcji, popadała w coraz większą izolację. Czwarte zwycięstwo, to wyzwolenie wielu terytoriów Ukrainy, które były wcześniej okupowane przez najeźdźców" – napisał minister.

"Do ostatecznego triumfu droga jeszcze daleka, ale już wiemy, w jaki sposób zwyciężać. Musimy na to pracować każdego dnia i wierzyć w Ukrainę" - podsumował Kułeba.

Media zwróciły w tym kontekście uwagę, że na Ukrainie, podobnie jak w Rosji i niektórych państwach byłego ZSRS, za pierwszy dzień wiosny uznaje się nie 21 marca, tylko 1 marca.

Wojna. Sytuacja na froncie

W ostatnich dniach Rosjanie usiłują zwiększyć tempo natarcia wzdłuż linii Kupiańsk-Łyman, w pobliżu granicy obwodów charkowskiego, donieckiego i Ługańskiego – informował w czwartkowym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Ciężkie walki wciąż toczą się w rejonie Bachmutu. Rosjanie naciskają z trzech stron, a obrońcy do prawdopodobnego odwrotu mają dostępną już tylko jedną drogę. Rosjanie poczynili postępy szczególnie od północnej strony miasta. Część analityków ds. wojskowości ocenia, że odwrót Ukraińców został rozpoczęty.

Zajmujący się wojną rosyjsko-ukraińską polscy analitycy wskazują, że Rosjanie szukają słabszych punktów ukraińskich linii obronnych, próbując wymęczyć obrońców i zaangażować w walkę ukraińskie odwody, a główne natarcie dopiero nastąpi.

Obecnie siły rosyjskie kontynuują ograniczone natarcie w kierunku Kupiańska, Łymanu i Siwerska. Stronie atakującej nie sprzyja w tym rejonie ukształtowanie terenu. Liczne lasy oraz dobrze przygotowane umocnienia wojsk ukraińskich utrudniają oddziałom rosyjskim ofensywę na linii frontu w zachodniej części obwodu ługańskiego.

Tymczasem Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych potwierdził, że w sobotę jednostki wojsk rakietowych i artylerii kolejny raz uderzyły w rejony koncentracji sił rosyjskich.

Czytaj też:
ISW: Rosja eskaluje scenariusz "fałszywej flagi"
Czytaj też:
"Strategiczny kierunek". Skibicki zapowiada ofensywę

Źródło: Facebook / Reuters / DoRzeczy.pl
Czytaj także