W ostatni wtorek w Brukseli ministrowie krajów członkowskich Unii Europejskiej odpowiedzialni za energetykę opowiedzieli się za zakazem sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Reprezentanci Polski, jako jedyni, zagłosowali przeciw tej decyzji. Bułgaria, Włochy i Rumunia wstrzymały się od głosu.
Argumentem polskich władz za odrzuceniem zakazu było między innymi wsparcie dla wolnego rynku. "Naszym zdaniem czynnikiem decydującym o wyborze technologii na kolejne dziesięciolecia powinien być rynek i społeczeństwa, a nie przymus UE" – napisała w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Tusk: PiS się na to zgodził
Do sprawy powrócił Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Chełmnie. – Przypomniałem sobie i mam ten dokument, dedykuję tym wszystkim, którzy każdego dnia kłamią, a kłamstwo poganiają oszustwem i szukają sposobu żeby zrzucić z siebie odpowiedzialność, chociaż rządzą tu, w Polsce już 8 lat– stwierdził lider Platformy Obywatelskiej.
Tusk stwierdził, że PiS próbuje wmówić Polakom, że to przez Unię nie będą mogli korzystać z aut spalinowych. Polityk wskazał, że tymczasem to minister Moskwa podpisała dokument końcowy COP26 w Glasgow, który miał przyśpieszyć odejście od samochodów spalinowych.
– To dokument, który tłumacząc dosłownie, mówi o tym, że trzeba przyspieszyć proces aby na europejskich czy światowych drogach jeździły wyłącznie samochody, które wytwarzają zero, gdzie emisja jest na poziomie zero. Ten dokument był ambitniejszy niż wszystkie ustalenia między państwami, nieprzypadkowo ma w tytule przyspieszenie, a więc zrobimy szybciej niż się zobowiązaliśmy. I ten dokument podpisało niewiele więcej niż połowa państw w UE, w tym Polska, polski rząd podpisał dokument zgodnie z którym przyspieszy proces odchodzenia od samochodów spalinowych. Ten dokument podpisała minister Moskwa – kontynuował Tusk.
Szanse na rewizję w 2026 roku?
Polski rząd wiąże nadzieje z planowaną na 2026 rok rewizją rozporządzenia. Anna Moskwa liczy, że do tego czasu eurokraci zmienią zdanie co do zakazu sprzedaży samochodów spalinowych.
W swoim komentarzu dla Polskiego Radia 24 minister przypomina niedawno, że polscy politycy są "otwarci na dyskusję i konstruktywną współpracę ze wszystkimi państwami", a szczególną uwagę kierują na przedstawicieli państw, które mają podobne zdanie ws. nowego unijnego rozporządzenia.
"W ramach prac na forum Unii Europejskiej, Polska pozostaje w bieżącym kontakcie z wieloma partnerami i otwarcie komunikuje swoje stanowisko w sprawie nowej dyrektywy" – czytamy w odpowiedzi resortu klimatu
Czytaj też:
Ziobro uderza w absurd UE. "Będziecie musieli je kupić"Czytaj też:
Niemiecka prasa: Europa nie jest gotowa na e-samochodyCzytaj też:
Balcerowicz uderza w Tuska: Populista. Trzeba pytać, skąd weźmie pieniądze