Marlene Schiappa jest francuską sekretarz stanu ds. ekonomii społecznej i stowarzyszeń. Do okładki francuskiego "Playboya" pozowała ubrana, choć w obcisłym białym body z rozstawionymi nogami. W wywiadzie dla magazynu szczegółowo opisała swoje stanowisko w kwestii praw kobiet i LGBTQ.
Fala krytyki
W gazecie "Le Parisien" czytamy natomiast, że premier Francji Elisabeth Borne zadzwoniła do Schiappy, aby powiedzieć jej, że decyzja o pozowaniu do "Playboya" była "całkowicie niewłaściwa, tym bardziej w obecnym okresie". Jak podaje BBC, poseł partii Zielonych i działacz na rzecz praw kobiet, Sandrine Rousseau, również skrytykowała decyzję Schiappy odnosząc się do niefortunnego okresu w kraju.
– Ciała kobiet powinny być eksponowane w dowolnym miejscu, nie mam z tym problemu, ale jest kontekst społeczny – powiedziała Rousseau we francuskiej telewizji BFM. Okładka pojawiła się w czasie, gdy Francja jest w środku kryzysu społecznego w związku z decyzją prezydenta Macrona o zreformowaniu systemu emerytalnego. Demonstracje, które rozpoczęły się w styczniu, nasiliły się w odpowiedzi na to, że rząd przyjął ustawę bez głosowania w parlamencie.
"Francja schodzi z torów" – napisał na Twitterze lider skrajnie lewicowej partii opozycyjnej La France Insoumise Jean-Luc Melenchon. Był to komentarz do okładki z Schiappą, a także do decyzji Macrona o udzieleniu wywiadu magazynowi dla dzieci "Pif Gadget".
Schiappa broni praw kobiet
Od 2017 r. Schiappa zajmowała różne wysokie stanowiska we francuskim rządzie, w tym sekretarza stanu ds. płci i równości oraz ministra delegata odpowiedzialnego za obywatelstwo. Przed karierą polityczną była pisarką feministyczną, a jako minister ds. równości w 2018 r. wprowadziła przepisy zakazujące nękania na ulicach komentarzami o charakterze seksualnym.
"Bronię praw kobiet do decydowania o swoim ciele. Wszędzie i przez cały czas. We Francji kobiety są wolne. Z całym szacunkiem dla krytyków i hipokrytów" – napisała Schiappa na Twitterze.
Francuski redaktor "Playboya", Jean-Christophe Florentin, bronił Schiappy. Twierdził, że jest ona ministrem najbardziej "kompatybilnym z "Playboyem"" spośród całego gabinetu Macrona, bo ma jasne stanowisko w kwestii praw kobiet.
– "Playboy" nie jest magazynem miękkiej pornografii, ale 300-stronicowym kwartalnikiem "mook" (połączenie książki (book) i magazynu), który jest intelektualny i modny – powiedział Florentin.
Czytaj też:
Biskupi francuscy zaniepokojeni sytuacją w krajuCzytaj też:
Wpadka Macrona na wizji. Wywołał oburzenie Francuzów