Kaleta: Solidarna Polska sprzeciwiała się Fit for 55. Pakiet poparli Tusk i Morawiecki

Kaleta: Solidarna Polska sprzeciwiała się Fit for 55. Pakiet poparli Tusk i Morawiecki

Dodano: 
Sebastian Kaleta (Suwerenna Polska)
Sebastian Kaleta (Suwerenna Polska) Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta ocenił, że Polska potrzebuje partii, która będzie broniła jej interesów, m. in. w kwestiach klimatycznych.

Na antenie radia RMF FM dziennikarz Robert Mazurek poprosił posła Suwerennej Polski Sebastiana Kaletę o komentarz do słów lidera partii Zbigniewa Ziobry. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny stwierdził, że "musimy bronić suwerenności przed niemieckimi kolaborantami".

Kaleta: Tusk jest niemieckim kolaborantem

Na pytanie, kto jest rzeczonym niemieckim kolaborantem, polityk odpowiedział, że jego zdaniem Niemcy rzeczywiście mają w Polsce swoją opcję polityczną, a jako przykład członka takiej opcji podał Donalda Tuska.

– Jego polityka bardziej wspierała rację stanu państwa niemieckiego niż polskiego – ocenił Kaleta. – Chodzi chociażby o pakiet Fit for 55, który jest właśnie wyrazem tej polityki niemieckiej, która bardzo negatywnie wpływa na przyszłość polski, a dla Niemców stanowi wielką okazję. Te decyzje zapadają ponad głowami Polaków – dodał wiceminister sprawiedliwości.

Następnie dziennikarz odniósł się do nowej nazwy partii Ziobry i związanej z nią misji. Zapytał swojego gościa, jak partia, która ma jeden procent poparcia ma skutecznie bronić suwerenności Polski.

– Demokracja polega na tym, że ludzie wybierają konkretne strategie i w sprawie obrony suwerenności Polski nasza partia w kluczowych obszarach decyzyjnych ma rację – ocenił Kaleta. Dodał, że w szczególności mowa o decyzji podjętej przez premiera Morawieckiego podczas szczytu w 2020 roku, kiedy to polski prezes rady ministrów poparł pakiet Fit for 55. Wówczas Solidarna Polska sprzeciwiała się przyjęciu tych rozwiązań.

Obniżenie progu frekwencyjnego

Dziennikarz poruszył także wątek zaproponowanej przez Pawła Kukiza zmiany co do minimalnej frekwencji w referendum lokalnym. Były muzyk chce, by próg frekwencyjny był niższy, natomiast posłowie Suwerennej Polski są temu przeciwni. Ta zmiana mogłaby posłużyć mieszkańcom miejscowości, którzy są niezadowoleni ze swoich włodarzy, do odwołania ich.

– W tej sprawie rzeczywiście zastrzeżenia są. Radykalne obniżenie progów frekwencyjnych powoduje, że de facto mniejsza grupa wyborców może przegłosować tych, którzy wybrali sobie kogoś na kadencję – wyjaśnił poseł.

Czytaj też:
Kaleta: UE w takim kształcie i z takimi ludźmi nie ma racji bytu
Czytaj też:
Solidarna Polska: Platforma Obywatelska chce zafundować kolejną wersję biedy

Źródło: RMF FM
Czytaj także