"Niezbadane są drogi Boże". Miedwiediew zareagował na słowa Zełenskiego

"Niezbadane są drogi Boże". Miedwiediew zareagował na słowa Zełenskiego

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier RosjiŹródło:PAP/EPA / SPUTNIK POOL
Znany ze swoich szokujących wypowiedzi były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zareagował na słowa ukraińskiego prezydenta o "końcu Putina".

W niedawnej rozmowie z BBC Zełenski zauważył, że jest mało prawdopodobne, aby czołowi rosyjski politycy "zakończyli życie śmiercią naturalną”.

– Wszyscy na Kremlu, uwierzcie mi, źle się to skończy. Nie wiem jak, ale chciałbym, żeby wszystko skończyło się jak najszybciej. [Oni - przyp. red.] nie skończą swojego życia śmiercią naturalną — powiedział prezydent Ukrainy.

Furia Miedwiediewa

Były prezydent Federacji Rosyjskiej i bliski współpracownik Władimira Putina ostro zareagował na słowa Zełenskiego. W swoim wpisie w mediach społecznościowych Miedwiediew nazwał ukraińskiego polityka m.in. "zwierzęciem" oraz "błaznem".

"Kto i jak umrze – nie wiemy, bo «niezbadane są drogi Boże…»" – zaczął swój wpis na Telegramie Miedwiediew. Potem przeszedł do obleg pod adresem ukraińskiego polityka, nazywając Zełenskiego „błaznem”, który rzekomo wkrótce będzie musiał popełnić samobójstwo "jak Hitler, po połknięciu psiej trucizny”.

"Narkoman w Kijowie ma szansę umrzeć ze swoich własnych rąk. Zwariować, popełniając tchórzliwe samobójstwo. Jak Hitler połykający psią truciznę" – napisał Miedwiediew.

"Zamach na Putina"

W nocy 3 maja dwa drony zaatakowały terytorium Kremla. Jeden z nich eksplodował obok masztu flagowego na dachu Pałacu Senatu i spowodował tam mały pożar. Nikomu nic się nie stało.

Rosja oskarżając Ukrainę o rzekomy atak, uznała te działania "za zaplanowaną akcję terrorystyczną i zamach na Władimira Putina” przeprowadzony niedługo przed defiladą z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja. Kreml zagroził, że „zastrzega sobie prawo do podjęcia działań odwetowych tam, gdzie i kiedy uzna to za konieczne”.

Ukraina zaprzeczyła swojemu zaangażowaniu w incydent. Zełenski podkreślił, że Ukraina nie atakuje ani Putina, ani Moskwy. Prezydent zaznaczył, że Ukraina walczy o swoje ziemie na własnym terytorium.

Czytaj też:
"Nie ma żadnej Polski". Miedwiediew odgrywa się za Kaliningrad
Czytaj też:
"Nie ma już innych opcji niż fizyczna eliminacja". Szokujący wpis Miedwiediewa

Źródło: Telegram
Czytaj także