W czwartek Donald Tusk wystąpił w Sulechowie (woj. lubuskie). W swoim przemówieniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej zarzucał rządzącym, że promują przemoc. – Od dłuższego czasu, od ładnych kilku lat żyjemy w państwie, którego władza promuje przemoc. (...) My żyjemy dzisiaj w kraju, gdzie władza nie tylko promuje przemoc w różnej postaci, nie tylko każdego dnia, tygodnia demonstruje pogardę wobec słabych. Naprawdę nie ma w tym przypadku, że w Polsce jest coraz mniej powietrza dla tych słabszych – mówił.
Lider PO zarzucił politykom PiS, że promują bicie dzieci. Co więcej, jego zdaniem, zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości to "klientela", która po 2015 r. stała się "królem życia". – Wszystko w Polsce od kilku lat jest postawione na głowie. Królami życia są ci, którzy chleją, biją swoje dzieci i kobiety, a pracą nie zhańbili się od wielu lat. Wymarzona polityczna klientela dla władzy – stwierdził były premier. Wypowiedź spotkała się z oklaskami sympatyków Platformy.
Suski: Tusk traci wiarygodność
– Tonący brzytwy się chwyta. Donald Tusk traci wiarygodność w społeczeństwie, więc w ostrych, choć nieprawdziwych, słowach próbuje wzbudzić niechęć i nienawiść. Nie wiem, jaki jest jego cel w rzucaniu politycznych oskarżeń, które nie mają podstaw – powiedział poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski w piątkowej rozmowie z portalem Niezależna.pl.
Polityk Zjednoczonej Prawicy zwrócił uwagę na to, że niektórzy wyborcy zostali zmanipulowani przez "pewną telewizję", z której "płynie przekaz alternatywnej Polski". – Niektórzy w to wierzą. Cóż, błądzić jest rzeczą ludzką. Wśród wyborców Platformy Obywatelskiej wiele jest takich błądzących. Mam nadzieję, że znaczna ich część jednak się odnajdzie i spróbuje spojrzeć na otaczający ich świat w sposób obiektywny – zaznaczył Suski.
Czytaj też:
Szokujące słowa Tuska. "Widać, że nie walczy już o wygranie wyborów"Czytaj też:
Tusk o wyborcach PiS: Chleją, biją dzieci, kobiety. Pracą się nie zhańbili