– To wielka rzecz i bardzo się z niej cieszymy. Kiedy pojawiła się nadzieja na zmianę, to oczywiście od razu pojawił się też hejt. To zrozumiałe, że ze strony PiS-u, który każdej zmiany boi się jak ognia, ale to co martwi i niepokoi to to, ile hejtu, złości i nienawiści wylało się na nas i wylewa ze strony sympatyków, ze strony ugrupowań opozycji demokratycznej – mówi polityk.
– Ludzi, którzy niby są za zmianą, ale kiedy przychodzi co do czego nie mogą się uwolnić z myślenia o tym, że istnieją tylko dwie stare drogi i nie ma żadnej innej. Te dwie stare drogi, które tyle razy prowadziły już nas do klęski – wskazuje Hołownia.
Dalej oznajmia: – Mam dla was wiadomość: Trzecia droga jest, istnieje, są nas miliony, którzy wierzymy, że jest możliwa inna Polska. Bez hejtu, bez nienawiści. Oparta na współpracy, oparta na robieniu dobrych rzeczy, a nie na obrzucaniu się błotem.
– I nawet jeżeli macie inne drogi, to mój apel: szanujmy się nawzajem – nawołuje Szymon Hołownia, zwracając się też do liderów politycznych, aby co tonowali emocje wśród swoich sympatyków.
Trzecia droga
W połowie maja obaj liderzy PSL i Polski 2050poinformowali, że koalicyjny komitet wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie nosił nazwę "Trzecia droga".
Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał między innymi, że wspólny komitet będzie dysponował znacznie mniejszymi środkami finansowymi, niż dwie największe partie w kraju: PiS i PO.
– Oni mają bardzo dużą subwencję, bardzo dużo wpłat, jedni od wpłat działaczy w spółkach skarbu państw, inni od firm i właścicieli czy pracowników dużych korporacji czy firm. My liczymy oczywiście na naszych członków, sympatyków, zachęcamy do wpłat – wyjaśnił Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
"Hańba została zmazana". Kosiniak-Kamysz: Dotrzymaliśmy słowa
Komentarze