W poniedziałek Władimir Putin wziął udział w obchodach Dnia Rosji. W swoim przemówieniu polityk mówił o patriotyzmie i przywiązaniu do "ukochanej Ojczyzny” - dwóch tematach szczególnie mocno obecnych w ostatnich jego wypowiedziach. W pewnym momencie Putin przyznał, ze kraj stoi obecnie w obliczu problemów i przeżywa "trudny okres". Wezwał także rosyjskie społeczeństwo do wzięcia przykładu z poprzednich pokoleń, które pokonały wszelkie przeciwności losu.
– Dzisiaj, w trudnym dla Rosji czasie [te uczucia - przyp. red.] jeszcze silniej jednoczą nasze społeczeństwo i służą jako niezawodne wsparcie dla naszych bohaterów – uczestników specjalnej operacji wojskowej – powiedział Putin podczas uroczystości, w trakcie której wręczył także odznaczenia państwowe "Bohaterowie Pracy”.
Rosyjski przywódca podkreślił wagę "zwycięstw robotniczych i militarnych” odniesionych przez poprzednie pokolenia Rosjan.
– Teraz jesteśmy szczególnie dotkliwie świadomi, co oznaczają ich osiągnięcia, ich niezmienna solidarność, niezłomna determinacja, by stanąć w obronie ojczyzny. Do pracy dla wspólnego dobra i pomyślności Ojczyzny – mówił prezydent Rosji.
Ukraińska ofensywa
Po wielu tygodniach spekulacji sytuacja na froncie zdaje się potwierdzać, że Ukraina przystąpiła do kontrofensywy. W poniedziałek siły rosyjskie i ukraińskie poinformowały o intensywnych starciach wzdłuż granic obwodów donieckiego i zaporoskiego – na wschodzie i południowym wschodzie Ukrainy – gdzie ukraińscy żołnierze odbili kilka wiosek i osad.
Większość walk toczy się na południe i południowy zachód od miasta Wełyka Nowosiłka, gdzie ukraińskie wojska próbują przedrzeć się wzdłuż wąskiej rzeki. W sobotę Ukraińcom udało się zająć kilka małych wiosek położonych na tym obszarze.
Czytaj też:
Putin przekonuje: Ukraińskie wojska nie osiągnęły swoich celówCzytaj też:
Rosja stanie pod ścianą? Plan Putina upadł