"Rusofobiczna histeria". W Rosji wrze po decyzji rządu Australii

"Rusofobiczna histeria". W Rosji wrze po decyzji rządu Australii

Dodano: 
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło: PAP/EPA / SHAMIL ZHUMATOV / POOL
Kreml ostro zareagował na decyzję podjętą przez australijski rząd. Sprawa dotyczy terenu, na którym ma powstać nowa siedziba ambasady Federacji Rosyjskiej.

W Rosji wrze po czwartkowej decyzji rządu w Canberze. Rząd premiera Anthony'ego Albanese'a przyjął ustawę, która umożliwia nieprzedłużenie umowy dzierżawy terenu, na którym ma powstać nowa siedziba ambasady Federacji Rosyjskiej. Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku władze lokalne w Canberrze wypowiedziały Rosji umowę dzierżawy tego terenu. Kreml nazywa tę decyzję "rusofobiczną histerią”.

Ostre słowa Pieskowa

Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow powiedział podczas konferencji prasowej, że Rosja weźmie tę decyzję pod uwagę w przyszłości.

– Australia pilnie kontynuuje posuwanie się naprzód na drodze twórców rusofobicznej histerii, jaka ma obecnie miejsce w krajach kolektywnego Zachodu, starając się być przykładem wśród tych krajów – powiedział rzecznik Kremla cytowany przez agencję TASS.

Ostatnie decyzje australijskiego rządu Pieskow nazwał kolejną nieprzyjazną manifestacją ze strony Australii.

– Będziemy to brać pod uwagę i jeśli na porządku dziennym będą jakieś sprawy, które wymagają zasady wzajemności, też będziemy się odpowiednio zachowywać – dodał Pieskow.

Konflikt wokół ambasady

W sierpniu ubiegłego roku władze Australii poinformowały o rozwiązaniu umowy z Federacją Rosyjską w sprawie dzierżawy działki w pobliżu budynku parlamentu. Rosjanie odwołali się do sądu, który uznał decyzję władz australijskich za "nieważną i pozbawioną mocy prawnej”.

Dziś środki masowego przekazu w Australii poinformowały, że rząd premiera Albanese'a przyjął ustawę, która pozwala na rozwiązanie umowy z Federacją Rosyjska ze względów bezpieczeństwa narodowego.

Czytaj też:
Rzecznik Kremla zaprzecza słowom Łukaszenki. "To nieprawda"
Czytaj też:
Pieskow: Nie ma żadnych podstaw do dialogu z Ukrainą

Źródło: TASS
Czytaj także