"Sukcesy populistów wynikają w dużej mierze z tego, że lewica określa każdą dyskusję o migracji jako ksenofobię. Tymczasem mamy prawo do nierasistowskiej dyskusji o tym ilu migrantów Polska i Europa mogą przyjąć, jakich potrzebujemy i co zrobić aby stali się dobrymi obywatelami" – przekonuje europoseł Radosław Sikorski.
We wtorek szef PO Donald Tusk opublikował kolejne nagranie, w którym krytykuje – w jego ocenie – zbyt swobodną politykę migracyjną rządu. Lider Platformy ostrzega przed planami PiS dot. wpuszczania do kraju jeszcze większej liczby migrantów. – Szykują dla nas prawdziwą bombę – alarmuje. Wypowiedzi Tuska nt. migrantów są krytykowane przez lewicę, która twierdzi, że przebija przez nie rasizm.
Zandberg: Konieczna strategia
– Powinniśmy mieć przyjętą strategię – strategię migracyjną i strategię integracyjną. Przede wszystkim, ile osób polskie usługi publiczne, system edukacyjny, polskie społeczności lokalne są w stanie skutecznie zintegrować" – mówił polityk Lewicy Adrian Zandberg w RMF FM. Dodał, że obecnie odpowiedzialność za integrację imigrantów w znacznej mierze spada na organizacje pozarządowe.
Zandberg był pytany, czy polska strategia powinna również określić z jakich krajów będą przyjmowani migranci. Część badaczy migracyjnych twierdzi, że migranci z krajów islamskich integrują się trudniej niż ci z innych krajów.
– Przede wszystkim nie ma czegoś takiego, jak jedna grupa krajów islamskich. Są sytuacje, kiedy ludzie przyjeżdżają z krajów dręczonych przez wojnę, tutaj często jest niezbędna interwencja psychologiczna. Musimy być przygotowani na rzeczywistość, która się dzieje. Nie zarządzać strachem, tylko rzeczywistością – stwierdził. – Lewica w kampanii nie będzie igrała z ksenofobią. To jest bardzo niebezpieczne narzędzie – zapewnił.
Czytaj też:
"Tęczowa zaraza, która chodzi po polskich ulicach". Żukowska drwi z Tuska