W głosowaniu udział wzięło 453 posłów. "Za" przyjęciem noweli było 441 parlamentarzystów, "przeciw" – 11 (koła Konfederacji oraz Wolnościowców).
"Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw. Ustawa wzmacnia systemową ochronę małoletnich przed skrzywdzeniem. Nowelizacja podwyższa także standardy uczestnictwa małoletnich w procedurach sądowych" – podał oficjalny profil Sejmu RP na portalu społecznościowym Twitter.
"Ustawa Kamilka z Częstochowy"
Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw to projekt poselski współtworzony m.in. przez polityka Suwerennej Polski, wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Zawiera szereg rozwiązań, mających na celu ochronę dzieci przed przemocą i zapewnienie im kompleksowej pomocy w przypadku krzywdy. Projekt przewiduje m.in. analizę poważnych i śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci, wprowadzenie standardów ochrony dzieci we wszystkich placówkach, które pracują z dziećmi, wprowadzenie krajowych strategii przeciwko przemocy wobec dzieci oraz przestępstwom seksualnym wobec dzieci, a także obowiązkowe szkolenia dla sędziów rodzinnych. Ustawę poparła Fundacja "Dajemy Dzieciom Siłę" i 23 inne polskie organizacje pozarządowe.
Projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego pojawił się w związku ze śmiercią ośmioletniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec był katowany przez swojego ojczyma. Zmarł w szpitalu 8 maja.
– Udaje nam się tworzyć akt prawny, który rzeczywiście będzie służył dzieciom. Wszystkie uwagi, które do nas spływały, staraliśmy się bardzo starannie analizować. Nie wszystkie, oczywiście, mogły być w tym projekcie uwzględnione ze względu na zakres przedmiotowy projektu – skomentował w Sejmie wiceminister Marcin Romanowski, cytowany przez Polsat News.
"»Ustawa Kamilka« uchwalona! To hołd dla wszystkich krzywdzonych dzieci!" – napisał wiceszef resortu sprawiedliwości na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Romanowski: Chcemy, żeby dzieci były bezpieczne. Ten projekt to zapewniCzytaj też:
Surowsze kary dla sprawców przemocy? RPO: To nie jest najpilniejsza sprawa