W swoim wystąpieniu Zełenski powołał się na wyniki kontroli przeprowadzonej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
– Audyt ujawnia wiele nadużyć, w tym wręcz obrzydliwych. Wszystkie udokumentowane przez stróżów prawa fakty zostaną przedstawione społeczeństwu i zbadane w ramach postępowania karnego – oświadczył prezydent.
– Wniosek jest oczywisty: system poboru do wojska musi być obsadzony "ludźmi, którzy rozumieją wartość ochrony Ukrainy". – Wartość, a nie cenę znalezienia "rozwiązań" – podkreślił.
Według niego urzędy poborowe muszą być obsadzone "ludźmi, którzy widzieli wojnę i ją przeszli". – Są tacy, którzy niestety stracili kończyny, ale nie stracili godności i nie stracili Ukrainy. Dziękuję im – powiedział Zełenski.
Ile kosztuje wojna?
Wcześniej premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował, że rząd w Kijowie wyda 1,8 bln hrywien (około 48 mld dolarów) z budżetu państwa na obronę i siły bezpieczeństwa w 2023 r.
– Ważne jest, aby Ukraina zachowała stabilność makrofinansową. To daje nam bazę do szybkiej odbudowy po zakończeniu wojny i możliwość uzupełnienia budżetu na wsparcie Sił Zbrojnych – tłumaczył szef rządu.
Według niego Ukraina straciła około 30 proc. swojej gospodarki i 3,5 mln miejsc pracy w pierwszym roku rosyjskiej inwazji. – Jednak straty dla gospodarki były mniejsze niż przewidywano. Biznes dostosował się i nadal to robi. Potrzebuje naszej pomocy. W tym roku spodziewamy się nawet niewielkiego wzrostu – stwierdził.
Jak podaje agencja UNIAN Szmyhal podkreślił, że Ukraina funkcjonuje obecnie dzięki wsparciu finansowemu ze strony partnerów międzynarodowych, dotacjom i pożyczkom. Kijów pozyskał 28 mld dolarów takich środków w tym roku i 31 mld dolarów w 2022 r.
Inwazja Rosji rujnuje budżet Ukrainy
W marcu br. minister finansów Serhij Marczenko poinformował, że Ukraina co miesiąc wydaje na kampanię wojskową około 130 mld hrywien, podczas gdy miesięczny dochód budżetu państwa to 80 mld hrywien.
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy wojny (od lutego do sierpnia 2022 r.) Ukraina wydała prawie 1 bln hrywien, z czego 40 proc. przeznaczono na potrzeby armii, w tym pensje oraz zakup i naprawę sprzętu wojskowego.
Czytaj też:
Fatalna prognoza dla Ukrainy. "Za kilka lat nie będzie komu generować PKB"