"To naprawdę wielka sprawa". Ekspert: Rosja po cichu rozpoczęła nową ofensywę

"To naprawdę wielka sprawa". Ekspert: Rosja po cichu rozpoczęła nową ofensywę

Dodano: 
Mobilizacja w Rosji, zdjęcie ilustracyjne
Mobilizacja w Rosji, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Rosja po cichu rozpoczęła nową ofensywę we wschodniej części obwodu ługańskiego, która według analityków ma na celu osłabienie ukraińskiej kontrofensywy.

Jak donosi "The Hill", chociaż ta operacja wojsk rosyjskich ma znacznie mniejszy zasięg niż ofensywa zimowa, to jednak ocenia się, że mogłaby wywrzeć presję na Ukrainę podczas jej własnej dużej ofensywy i rozproszyć jej uwagę.

Jak zaznaczono w artykule, w tej chwili wojska rosyjskie szybko posunęły się w kierunku Kupiańska w obwodzie charkowskim, który znajduje się tuż za Ługańskiem, a jego zajęcie wzmocni rosyjską kontrolę nad tym obszarem. Miasto zostało zdobyte przez Moskwę na początku wojny, zanim siły ukraińskie odbiły je zeszłej jesieni.

Poważny cios

Mark Kanchian, starszy doradca w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, wątpi, czy Rosja będzie w stanie osiągnąć sukcesy w tej operacji. Ale jeśli tak się stanie, jego zdaniem, będzie to poważny cios dla Ukrainy otrzymany w niebezpiecznym momencie.

– Warto na to zwrócić uwagę. Jeśli Rosjanie odniosą tu jakiś sukces, to naprawdę wielka sprawa – powiedział Kanchian. – Byłoby druzgocące dla ukraińskiej narracji, gdyby Rosjanom udało się zdobyć Ługańsk. To porażka i myślę, że bardzo niepokojące zjawisko dla zachodnich sojuszników – dodał.

Ukraińscy urzędnicy potwierdzili, że nasilają się ataki w pobliżu Kupiańska. Rosja posuwa się także z Kreminnej w kierunku miasta Liman w obwodzie donieckim. Ujście rzeki na południe od Kupiańska to kolejny ważny cel w staraniach Moskwy o ustabilizowanie jej sił na wschodzie.

Rosja bez zapasów

Aram Shabanyan, menedżer ds. gromadzenia informacji open source w think tanku New Lines Institute, powiedział, że Rosja poczyniła postępy, ale "nie zajmuje głównych miast ani ukraińskich pozycji”.

– Próbują zmusić Ukraińców do przerzucenia sił na inne pole bitwy, jednocześnie wyczuwając, gdzie są słabe punkty – powiedział.

Shabanyan podkreślił również, że Rosja zużyła już większość swoich zasobów i jest mało prawdopodobne, aby była w stanie przeprowadzić jakąkolwiek większą operację ofensywną do przyszłego roku, co jest oceną podzielaną przez większość analityków wojskowych.

Czytaj też:
"Musimy zrozumieć". Ukraiński ekspert: Ofensywa może zostać przełożona
Czytaj też:
Ukraińska armia: Rosjanie przeszli do ofensywy

Źródło: The Hill
Czytaj także