Łukaszenka po raz kolejny powtórzył propagandową narrację, jakoby "w Polsce już powstały jednostki wojskowe do pomocy Ukrainie". – Jeśli wejdą, nie będzie można ich odesłać, bo za plecami Polaków są Amerykanie – dodał.
– Jeśli zachodnia część Ukrainy zostanie przekazana Polsce, stanie się terytorium NATO. To nie do przyjęcia zarówno dla nas, jak i dla Rosjan – stwierdził białoruski przywódca.
Według niego ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski "przygotowuje się do oddania zachodniej części kraju Polsce". – Ukraińcy na to nie pozwolą – powiedział Łukaszenka.
Putin mówił o wejściu polskich wojsk na Ukrainę
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział pod koniec lipca, że "jeśli polskie wojska wejdą na zachodnią Ukrainę, Kijów straci te terytoria". Rosyjski przywódca wspomniał o tym podczas odpowiedzi na pytania dziennikarzy po szycie Rosja-Afryka w Sankt Petersburgu.
– Polska ma aspiracje. Dlatego jeśli tam (na Ukrainę - red.) zostaną wysłane polskie jednostki, nieważne pod jaką nazwą, wojska wewnętrzne, gwardia narodowa, to będzie początek końca ukraińskiej obecność na tych terytoriach – przekonywał Putin.
W grudniu ub.r. prezydent Rosji mówił o "grupach nacjonalistycznych w Polsce" chcących "przejąć zachodnie terytoria Ukrainy, które Ukraina otrzymała dzięki decyzjom Stalina po II wojnie światowej". Putin przekonywał wtedy, że to Rosja może być "jedynym realnym gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy w jej obecnych granicach".
Sikorski: Rząd PiS myślał o rozbiorze Ukrainy
W styczniu były szef MSZ Radosław Sikorski zasugerował, że na początku rosyjskiej inwazji rząd PiS myślał o rozbiorze Ukrainy, za co spadła na niego fala krytyki, ponieważ kłamstwa o rzekomych przygotowaniach polskich władz do aneksji zachodniej części Ukrainy regularnie padają z ust przedstawicieli rosyjskiego reżimu.
Czytaj też:
Rosyjskie media: Zełenski obiecał, że między Ukrainą a Polską nie będzie granic