PŁYWANIE W KISIELU | Każdy, kto miał nieprzyjemność zetknąć się z polskim tzw. wymiarem sprawiedliwości, wie, że proces sądowy to u nas, najdelikatniej mówiąc, loteria.
A w wypadku „pyskówek”, gdy sąd ustala, czy powód miał prawo poczuć się znieważony – wręcz loteria do kwadratu.
Ale prawdziwie śmiertelnym ciosem dla powagi sądów jest pyskówka „w trybie wyborczym”, gdy sąd orzeka „z bomby” i na przeprowadzenie semiologiczno-językoznawczej analizy ma tylko 24 godziny.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.