W piątek RMF FM poinformowało, że były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk trafił do szpitala. Polityk miał zostać przewieziony z ranami rąk i znajdować się w "poważnym stanie". Jak informowała radiostacja, polityk zostawił list, w którym odnosił się do afery wizowej. Były wiceminister miał zapewniać, że nie brał nigdy łapówek i zawsze starał się służyć ojczyźnie.
Tusk: To nie są żarty
Do sprawy odniósł się Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Skarżysku-Kamiennej. – Jechałem do was dzisiaj poruszony informacją, wszyscy w Polsce jesteśmy poruszeni informacją o losach byłego ministra Wawrzyka. Te wieści, które do nas dochodzą, nie są aż tak dramatyczne. Na pewno, i to mówię od serca, wszyscy życzymy powrotu do zdrowia, bo nikomu nie życzymy nieszczęść, załamania psychicznego czy jakichś poważniejszych spraw – powiedział Donald Tusk.
Polityk następnie stwierdził, że w ostatnich latach byliśmy świadkami niepokojących wydarzeń – tajemniczych zniknięć i zgonów.
– Zdaje się, że nic tragicznego się nie stało – to dobrze. Ale ta sytuacja przypomina mi i na pewno wam kilka innych sytuacji bardzo podobnych, które się zdarzają w Polsce od lat z niepokojącą intensywnością. Jak był handel respiratorami, które nie działały […], wtedy też zdarzały się takie dziwne rzeczy. Nagle gość, który odpowiadał za te machinacje z respiratorami, gdzieś wyjechał do Albanii z jakimiś służbami specjalnymi, później wrócił w urnie, a do końca nie wiadomo, czy to on. To nie są żarty, bo mówimy albo o tajemniczych zgonach, albo tajemniczych zniknięciach, a gdzieś w tle są brudne pieniądze, brudne interesy, egoizm tej władzy – kontynuował lider KO.
Afera wizowa, Wawrzyk został zdymisjonowany
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jak wyjaśniło MSZ, oficjalnym powodem tej decyzji był "brak satysfakcjonującej współpracy". Piotr Wawrzyk stracił także miejsce na liście wyborczej PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", dymisja wiceministra miała związek z korupcyjnym śledztwem dot. nadużyć przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z krajów azjatyckich.
Według najnowszych doniesień portalu Onet.pl, Wawrzyk miał wymuszać na polskich dyplomatach wydawanie wiz wskazanym przez niego imigrantom z Indii. Ściągani Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood, płacąc nawet 50 tys. dolarów. Ich celem było dostanie się do USA.
Opozycja nie zostawia suchej nitki na rządzących. Donald Tusk podkreślił w czwartek, że mamy do czynienia z "największą aferą XXI wieku".
Czytaj też:
Tusk przytoczył słowa Kaczyńskiego: Cała Polska to usłyszałaCzytaj też:
Tusk ma pięć pytań do PiS: Od kiedy wiedzieliście o tym?