Pod koniec sierpnia w MSZ mieli zjawić się funkcjonariusze CBA z postanowieniem o zabezpieczeniu elektronicznego sprzętu wiceministra Piotra Wawrzyka. Kilka godzin później polityk został zdymisjonowany, a jako powód wskazano "brak satysfakcjonującej współpracy".
Jak informowały media dymisja ma związek z korupcyjnym śledztwem dotyczącym nadużyć przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z krajów azjatyckich. Pośrednik ze znajomościami w polskim MSZ miał załatwiać imigrantom wizy.
Sprawę komentuje Donald Tusk. – Nazwijmy rzecz po imieniu: PiSowski rząd i mówimy tu o działaniach najwyższych urzędników państwowych, zaangażował się w proceder przerzucania setek tysięcy ludzi wyposażonych w polskie wizy do naszego kraju – stwierdził.
Lider KO stwierdził następnie, że w ciągu trzydziestu miesięcy wydano, jeśli chodzi o państwa afrykańskie i azjatyckie, 250 tysięcy wiz.
– Mniej więcej co dziesięć dni, z Afryki i Azji, PiS wpuszczał tylu migrantów, o ilu pyta w referendum. W takim razie PiS powinien przeprowadzać takie referendum co około dwa tygodnie – stwierdził.
Tusk ma pięć pytań
Dalej Tusk stwierdził, że ma pięć pytań do pięciu najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Obywateli (do prezydenta Dudy, do wicepremiera Kaczyńskiego, premiera Morawieckiego, ministra Rau i ministra Kamińskiego):
1. Od kiedy wiedzieliście o tym procederze? O jego skali i kierunkach tej migracji.
2. Kto z Waszych współpracowników i urzędników korzystał materialnie na przerzucie rekordowej liczby migrantów przez Polskę na polskie wizy?
3. Gdzie jest minister Wawrzyk?
4. Czy otrzymaliście sygnały i informacje od państw sojuszniczych z NATO, że wśród wpuszczanych przez Was setek tysięcy migrantów z Afryki i Azji było także kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm?
5. Kiedy odpowiecie na te pytania polskiej opinii publicznej?
Czytaj też:
Onet: Nielegalny przerzut imigrantów z Indii. Udawali ekipę filmowców z BollywoodCzytaj też:
Prezydent Duda zabrał głos w sprawie afery wizowej