Roman Giertych wystartuje z ostatniego miejsca na liście KO w województwie świętokrzyskim. Wcześniej chciał ubiegać się o mandat senatora, jednak w ramach paktu senackiego opozycji nie znaleziono dla niego miejsca. Wszystko z powodu sprzeciwu Lewicy, która zadeklarowała, że wystawi przeciwko mecenasowi swojego kandydata, mimo obowiązujących ją zapisów paktu. Wobec takiego rozwoju wypadków Giertych zadeklarował, że rezygnuje z ubiegania się o mandat senatora. Po decyzji Donalda Tuska, mecenas znalazł się na listach KO.
Od tego czasu między Giertychem, a politykami Lewicy (w szczególności Magdaleną Biejat) trwa wymiana uszczypliwości oraz wzajemna krytyka. Poseł Lewicy stwierdziła w poniedziałek na antenie RMF FM, że Roman Giertych "szkodzi w ogóle demokracji w Polsce".
– Dziwię się, że KO zdecydowała się wziąć na listy człowieka, który był nie tylko wskrzesicielem Młodzieży Wszechpolskiej, ale też jest człowiekiem, który produkuje fejkowe sondaże i generalnie fejk newsy na Twitterze – stwierdziła polityk.
Propozycje Lewicy
Polityk została również zapytana o propozycje podatkowe Lewicy. Prowadzący audycję zadał pytanie o to, ile podatku powinien płacić jeden z najbogatszych Polaków Janusz Filipiak, który zarabia miesięcznie prawie milion złotych.
– Skale podatkowe powinny być wyliczone wtedy, gdy będziemy mieć dostęp do wszystkich danych. Naszym zdaniem te skale trzeba przygotować w sposób, który odwróci niesprawiedliwość, która dzieje się teraz. A dzisiaj mamy tak, że ludzie, którzy pracują w sklepach, szkołach czy są pielęgniarkami, płacą często dużo wyższe stawki niż pan prezes Filipiak. Czas najwyższy żeby ci ludzie (najbogatsi) zaczęli dokładać się do naszego wspólnego budżetu – odpowiedziała Biejat.
Czytaj też:
Konfederacja odpowiada Lewicy: To jest dopiero obłudaCzytaj też:
Lewica postuluje "darmowy prąd" dla Polaków