Incydent na spotkaniu z Morawieckim. Policja zatrzymała poseł KO

Incydent na spotkaniu z Morawieckim. Policja zatrzymała poseł KO

Dodano: 
Kinga Gajewska
Kinga Gajewska Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Podczas spotkania premiera Morawieckiego z mieszkańcami Otwocka, policja zatrzymała poseł KO Kingę Gajewską. Po chwili polityk została wypuszczona z radiowozu.

Nagranie z zajścia zostało opublikowane przez wielu polityków Koalicji Obywatelskiej. Również Donald Tusk zamieścił film z zapisem interwencji policji, dodając do niego komentarz: "Policja zatrzymuje posłankę Kingę Gajewską informującą mieszkańców Otwocka o 250 tysiącach migrantów wpuszczonych przez PiS".

twitter

Zatrzymanie posłanki

Jak podaje Wirtualna Polska, Gajewska została wciągnięta do policyjnego radiowozu i po chwili wypuszczona. W rozmowie z TVN24 poseł KO zrelacjonowała całą sytuację.

– Przez megafon powiedziałam, że rząd wpuścił do Polski 250 tys. migrantów, a nasze wizy były sprzedawane na straganach w Afryce. Chciałam, by otwocczanie dowiedzieli się o tym, co się stało. Jesteśmy zdeterminowani, by Polacy się o tym dowiedzieli – powiedziała.

– Zostałam zatrzymana. Cały tłum krzyczał, że jestem posłanką. Mówił to również pan poseł, który był na miejscu. Policjanci nie dali mi wyjąć legitymacji poselskiej, bo trzymali mnie za ręce i wciągnęli do radiowozu – dodała Gajewska.

Polityk powiedziała, że usłyszała od zatrzymującego ją policjanta, że "nie podobało mu się" jej zachowanie.

Policja zabiera głos

W serwisie X pojawił się wpis Komendy Stołecznej Policji, która skomentowała incydent w Otwocku. Jak tłumaczyli policjanci, interweniujący funkcjonariusze nie mieli świadomości, że zatrzymana kobieta jest parlamentarzystką.

"Policjanci, podejmując interwencje w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z Panią Poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano" – czytamy we wpisie.

twitter

Opozycja oburzona

Incydent wywołał ogromne oburzenie w szeregach polityków Koalicji Obywatelskiej. Wielu z nich pisało o "państwie policyjnym PiS" i o tym, jak funkcjonariusze policji traktują obywateli. Komentarz w sprawie zamieścił również polityk Suwerennej Polski Dariusz Matecki.

Jak napisał w serwisie X, "immunitety nie powinny obowiązywać", a "posłowie i senatorowie nigdy nie powinni stać ponad prawem".

"Nie powinni móc np. jechać po pijaku na rowerze i zasłaniać się immunitetem. Nie powinni też zasłaniać się immunitetem przed zarzutami dot. np. korupcji. Posłowie powinni reagować na polecenia służb mundurowych, nie są nadludźmi, aby zachowywać się w inny sposób niż reszta obywateli" – stwierdził Matecki.

"Kolejna zadymiara celowo nie reagowała na polecenia służb, aby mieć ładne obrazki na social media? Policja nie musi znać każdego parlamentarzysty. Na polecenie policji należy okazać np. legitymację poselską. No chyba, że się robi celową prowokację pod kampanię wyborczą" – dodał.

Czytaj też:
Gajewska: Ludzie są jak wiatr. Premier: Tusk wieje i zwiewa idealnie

Źródło: X
Czytaj także