W czwartek wiceszef MSWiA Błażej Poboży poinformował, że film Agnieszki Holland pt. "Zielona granica" w kinach studyjnych będzie poprzedzony rządowym spotem.
Według polityków partii rządzącej, film Holland powstał w określonym kontekście, podczas kampanii wyborczej.
Tusk: Mam jeden komunikat
– Polska to jest poważne państwo, nawet jeśli od dłuższego czasu nie mamy poważnej władzy. Polska ma się zatrząść z powodu jakiegoś filmu? Przedstawiciele najwyższej władzy, prezydent, premier, ministrowie zajęli się recenzjami filmu, którego w dodatku nie widzieli. Wiecie, czasami, jak z moją wnuczką rozmawiam i pytam, jak się jej podoba jakiś film, to ona mi odpowiada: "dziadek, ja ci nic nie opowiem o tym filmie, bo jeszcze go nie widziałam". Ją stać na tego typu odpowiedź, a tych dziwaków nie – skomentował na konferencji prasowej w Kaliszu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
– Pan Ziobro, jeśli jest takim pasjonatem kinematografii, to może sobie komentarze na Filmwebie czy recenzje pisać, jeżeli to jest jego powołanie. Ja mam w tej sprawie jeden komunikat. Oni rozpętali kampanię dość ohydną w tej kwestii. Prawda jest taka, że jeśli ktoś obraził funkcjonariuszy Straży Granicznej, to jest to PiS. To jest ta władza, która wpuściła (...) blisko 300 tys. osób – stwierdził były premier.
Premiera filmu "Zielona granica"
"Zielona granica" to film przedstawiający, zdaniem reżyser Agnieszki Holland, "prawdziwą" sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Obraz opowiada o kryzysie na granicy z perspektywy "uchodźców", polskich aktywistów i strażników granicznych. Bohaterami są: rodzina z Syrii, nauczyciel języka angielskiego z Afganistanu oraz młody funkcjonariusz Straży Granicznej. W filmie zobaczymy m.in. Macieja Stuhra, Maję Ostaszewską, Tomasza Włosoka i Agatę Kuleszę. W środę w Warszawie odbyła się premiera filmu. Produkcja wejdzie do kin w piątek, jednak już teraz budzi ogromne kontrowersje.
Do sieci trafiły kolejne sceny z filmu Holland. W jednej z nich widać, jak imigrant przebiega przez dom jednego z mieszkańców Podlasia. Mężczyzna najpierw udaje, że strzela z palców do uciekającego cudzoziemca, a następnie w rozmowie z funkcjonariuszem niedwuznacznie sugeruje, że powinien zamordować imigranta.
Czytaj też:
Terlikowski: "Zielona granica" to dobre kinoCzytaj też:
Holland: Nie czuję się całkiem bezpieczna w Polsce