Takie stanowisko przedstawił niemiecki minister obrony Boris Pistorius w rozmowie z "Tagesspiegelem". Szef niemieckiego MON odmówił oceny wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego do czasu rozmowy z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem.
Na słowa Morawieckiego, że Polska nie dostarcza już Ukrainie broni, zareagował także przedstawiciel Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej Peter Stano.
– Nie komentujemy zapowiedzi Polski na temat tego, co zamierzają zrobić w związku z ich dobrowolnym dwustronnym wkładem w uzasadnioną obronę Ukrainy przed agresją. Dla nas ważne jest, aby polityka UE wobec Ukrainy nie uległa zmianie. Wsparcie UE dla Ukrainy pozostaje stanowcze we wszystkich sferach, w których wspieramy Kijów: politycznej, gospodarczej, humanitarnej, międzynarodowej, dyplomatycznej i wojskowej – cytuje jego wypowiedź "European Truth".
Co powiedział Morawiecki
W środę w studiu Polsatu News szef polskiego rządu komentował trwający spór z Ukrainą w sprawie embarga na ukraińskie zboże. W pewnym momencie Morawiecki stwierdził, że "my już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń".
– Przesyłamy słowa przestrogi w kierunku Kijowa, żeby nie grał w takie nuty, które de facto podchwyciły od razu tutaj w Polsce tzw. ruskie trolle – dodał premier i zaznaczył, że kontrakt na dostawę haubic Krab jest nadal ważny.
Spór Warszawy z Kijowem
Po decyzji polskiego rządu o przedłużeniu embarga na ukraińskie produkty rolne, stosunki między obydwoma krajami stały się napięte.
W środę ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz został pilnie wezwany do siedziby polskiego MSZ. W odpowiedzi rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwał Polskę do odrzucenia emocji i rozpoczęcia konstruktywnego dialogu.
Czytaj też:
Polska wzywa ambasadora Ukrainy. Szybka reakcja KijowaCzytaj też:
Zełenski przemawiał w ONZ. Padły gorzkie słowa o Polsce