W sprawie Ukrainy "Do Rzeczy" miało rację
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

W sprawie Ukrainy "Do Rzeczy" miało rację

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Wołodymyr Zełenski
Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP / Leszek Szymański
"Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi: prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera".

Reżyser Bogdan Zagajny, „Miś”, reż. Stanisław Bareja.

Na przykład teraz, w roku 1984 (o ile faktycznie był 1984) Oceania walczyła z Eurazją, mając Azję Wschodnią za sojuszniczkę. W żadnej wypowiedzi prywatnej ani publicznej nie mogła pojawić się sugestia, że te trzy siły mogły być w jakiejkolwiek chwili w innej konfiguracji. W istocie Winston zdawał sobie sprawę, że zaledwie cztery lata wcześniej Oceania była sprzymierzona z Eurazją i toczyła wojnę z Azją Wschodnią […]. Oficjalnie nigdy nie doszło do zmiany sojuszników. Oceania prowadziła obecnie wojnę z Eurazją, a zatem Oceania zawsze prowadziła wojnę z Eurazją.

George Orwell, „Rok 1984”

Chcę powiedzieć panu prezydentowi Zełenskiemu, żeby nigdy więcej nie obrażał Polaków!” – próżno czekałem na reakcję na te skandaliczne słowa któregoś z uczestników życia publicznego, którzy przez całe miesiące pilnie śledzili każde odstępstwo od linii bezwzględnej miłości wobec Ukrainy i jej przywódcy.

Nie odezwali się ani wiceminister Paweł Jabłoński, ani minister Stanisław Żaryn, ani nawet Jakub Maciejewski, który zaledwie kilka tygodni wcześniej w tygodniku „Sieci” demaskował nasze pismo jako „prorosyjskie”, a mnie nazywał „Łukaszem Jarosławowiczem”. Maciejewski nie odezwał się być może dlatego, że musiałby w takiej sytuacji potępić Mateusza Kornelowicza.

Artykuł został opublikowany w 40/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także