Amerykański dziennik "The Washington Post" podał, że prezydent USA Joe Biden być może spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem na listopadowym szczycie APEC (Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku) w San Francisco.
Gazeta powołała się na wysokich rangą urzędników z Białego Domu. Celem spotkania miałaby być próba ustabilizowania stosunków między krajami. Napięcie na linii Waszyngton – Pekin wzrosło po zestrzeleniu przez Amerykanów chińskiego balona szpiegowskiego, który dostał się na terytorium USA w lutym tego roku, a także w związku z działaniami Chin wobec Tajwanu oraz postawą wobec rosyjskiej inwazji militarnej na Ukrainę.
– Nie ogłosiliśmy jeszcze takiego spotkania, ale jest ono możliwe — oświadczył w piątek na konferencji prasowej w Białym Domu prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Chiny reagują na ruch USA
W sierpniu amerykańska administracja podjęła decyzję o kolejnych ograniczeniach handlowych celem zahamowania modernizacji armii Państwa Środka.
Prezydent Joe Biden podpisał rozporządzenie zakazujące amerykańskim korporacjom inwestowania w chiński przemysł technologiczny. Zakaz obejmuje technologie kwantowe, półprzewodniki, mikroelektroniki, a także część systemów sztucznej inteligencji. Ten akt prawny będzie obowiązywał wobec przyszłych inwestycji, ale nie dotyczy już rozpoczętych. Nie wyklucza jednocześnie możliwości żądania przez Departament Skarbu ujawnienia wcześniejszych transakcji. Rozporządzenie wejdzie w życie od nowego roku.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin zwróciło się do strony amerykańskiej z oficjalnym oświadczeniem, w którym wyraziło swój zdecydowany sprzeciw. "To rażący przymus ekonomiczny i zastraszanie technologiczne, czyn, który poważnie narusza zasady gospodarki rynkowej i uczciwej konkurencji, podważa międzynarodowy porządek gospodarczy i handlowy, destabilizuje globalne łańcuchy przemysłowe i dostawcze oraz szkodzi interesom zarówno Chin, jak i Stanów Zjednoczonych, a także całej globalnej społeczności biznesowej" – napisano.
Czytaj też:
"Wtedy zacznie się presja USA i Chin". Dr Winkler o końcu wojny na UkrainieCzytaj też:
Wojna na Ukrainie. Chiny zaczynają zmieniać zdanie w sprawie Rosji